niedziela, 3 listopada 2013

Kiszona czerwona kapusta

Ma przepiękny kolor i jak się okazało tym razem smakuje chrzanem...nie wiedzieć skąd :)
Jest niewielka...jedna główka waży około 1 kg i zajmuje po szatkowaniu pół mniejszego słoika kamionkowego do kiszenia.



Na 1 kg kapusty użyłam około 12 g soli morskiej różowej...zasypałam, poczekałam kilka godzin, aż puści sok, następnie przełożyłam do słoika kamionkowego na tydzień czasu. 
Przykryłam talerzykiem, na którym umieściłam litrowy słoik z wodą. Kamionka stała na blacie kuchennym, co jakiś dociskałam słoikiem kapustę, sprawdzając, czy aby na pewno puściła pożądany sok.
Po tygodniu wczoraj pochłonęliśmy pół słoika...nie jest tak kwaśna, jak biała, pachnie i smakuje chrzanem...domownik zachwycony, choć sceptycznie nastawiony był do takiego eksperymentu.
Kapustę przełożyłam do słoika i powędrowała spokojnie na czas niedługi do lodówki. Nie jestem zwolennikiem wekowania słoików, gdyż wtedy kapusta traci znaczną część swoich cennych witamin.
Dziś kupię dwie główki i na dniach większy słój do kiszenia :) 




Zimo...my się Ciebie nie boimy :)

I pamiętajmy wszyscy... Produkty podczas kiszenia nie tylko nie tracą na wartości, ale zyskują nowe, służące naszemu zdrowiu właściwości: regulują kwasowość organizmu (odkwaszają go, dzięki tym właściwością powinni je spożywać osoby jadające dużo zakwaszających produktów: mięso, słodycze, alkohol i nabiał). Poza tym wzbogacają się o dobroczynne bakterie i inne prozdrowotne substancje. Kisić możemy dosłownie wszystkie warzywa...kapusty, marchewki, seler, pietruszkę, pomidory, cebulę, kalafiory, cukinię. Również owoce, takie jak jabłka, gruszki czy śliwki. Kiszonki najzdrowsze są w postaci surowej. Podczas gotowania tracą część swoich cennych właściwości.
Proces kiszenia podwaja ilość wit. C i B. C wzmacnia układ odpornościowy, B – nerwowy. Razem zwiększają przyswajalność żelaza (chroni przed anemią). W kiszonkach są też wit.: A (poprawia wzrok), E (dba o skórę), K (reguluje krzepliwość krwi), PP (wzmacnia naczynia krwionośne). Są w nich także spore ilości wapnia (zapewnia zdrowe kości), potasu (dobroczynny dla serca), magnezu (wzmacnia układ nerwowy), żelaza i fosforu (ważny dla zębów).
Zawarte w kiszonkach błonnik i kwas mlekowy pobudzają jelita do pracy, regulują wypróżnienia, odtruwają i oczyszczają organizm z toksyn. Co ciekawe, w procesie fermentacji zmniejsza się zawartość cukrów w przetworach, dlatego kiszonki są mniej kaloryczne i łatwiej strawne niż produkty świeże. Sok z kiszonek jest dobrym lekarstwem na niestrawność.

Jednym słowem: na zdrowie !



Zerknij też na ...

Zupa krem z pomidorów i Pasta z dyni do chleba i dynia do obiadu
Kopytka z fasoli adzuki

2 komentarze:

  1. U mnie się właśnie kisi :-) Musiałam przestawić w cieplejsze miejsce bo kiepsko jej to szło.
    Czy u Ciebie też od góry zaczęła się jakaś pleśń pokazywać? kapustę miałam całkowicie przykrytą sokiem ale coś tam wypłynęło na wierzch.
    Pozdrawiam
    Edyta
    www.cobylonaobiad.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz co Edytko, tak pojawiła się pleśń, zebrałam ją, to chyba normalny proces...zwykle tak się robi, nie wiem, co jest powodem, ale kapusta przeniesiona do lodówki nie wykazuje oznak psucia się :) choć niewiele jej zostało. Teraz kisze z cebulką :) zobaczymy, jak wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń