Mój pobyt na blogu z pewnych przyczyn był mocno ograniczony, ale wróciłam, zarówno do pisania, jak i tworzenia nowych pyszności wegańskich i do zdjęć.
Tydzień temu wraz ze sporą gromadą joginów i joginek byliśmy w Nieprześni 1 - bajkowym miejscu i z bajkowym jedzeniem, gdzie nazbierałam inspiracji i przemogłam swój mało urokliwy początek ciąży, w trakcie którego królował na stole chleb z powidłami, albo wegańskim serem i parówką z tofu naprzemiennie.
Ale od tygodnia pożeram zieleninę...a dziś do niej zrobiłam pieczone wegańskie kotlety z kaszy jaglanej i chyba z czystym sumieniem napisze, że znacznie lepsze od smażonych :)
Tydzień temu wraz ze sporą gromadą joginów i joginek byliśmy w Nieprześni 1 - bajkowym miejscu i z bajkowym jedzeniem, gdzie nazbierałam inspiracji i przemogłam swój mało urokliwy początek ciąży, w trakcie którego królował na stole chleb z powidłami, albo wegańskim serem i parówką z tofu naprzemiennie.
Ale od tygodnia pożeram zieleninę...a dziś do niej zrobiłam pieczone wegańskie kotlety z kaszy jaglanej i chyba z czystym sumieniem napisze, że znacznie lepsze od smażonych :)
W naszych
ogrodach rozkwita na dobre wiosna. Na targu można spotkać lokalnych
rolników z bukietami szpinaku, szczypiorku, pęczki rzodkiewki czy
młodego lubczyku, a nasze ciała rozbudzone z letargu zimowych nieco
"cięższych" potraw aż rwą się do próbowania pierwszej
szklarniowej zieleniny. I nie ma im się co dziwić. Te zielone
warzywa zawierają arsenał witaminy C, magnezu, karotenoidów oraz
błonnika. Swój zielony kolor zawdzięczają chlorofilowi, który w
wyśmienity sposób pomaga nam "sprzątnie" naszego
organizmu od wewnątrz z wszelkiego rodzaju toksyn. Do tego nie
tuczą, zatem sprzyjają naszej sylwetce. Pamiętajmy jednak o
zasadzie, aby surowe warzywa zjadać z dodatkiem dobrej jakości
oleju tłoczonego na zimno bądź oliwy z oliwek, bowiem większość
witamin w nich zawartych wchłania się w obecności tłuszczu.
Można zrobić
fanatyczny dressing do sałatek, używając soku z limonki, odrobiny
musztardy dijon, oliwy z oliwek oraz miodu.
W zestawie
obiadowym zielone warzywa dobrze jest skomponować z czymś ciepłym,
a najlepiej pieczonym, do zrobienia którego również można
przemycić zielone liście – tym razem szpinak oraz czosnek
niedźwiedzi.
Składniki
na 15 sztuk grubszych kotletów jaglanych:
szklanka suchej
kaszy jaglanej
szklanka
zmielonych nasion słonecznika, siemienia lnianego oraz płatków
migdałowych
garść liści
szpinaku oraz czosnku niedźwiedziego
pół szklanki
suszonych pomidorów
2 łyżki oliwy
z zalewy pomidorów
ok. 10 ziarenek
pieprzu kolorowego
2 łyżki sosu
sojowego
łyżeczka
wędzonej papryki słodkiej
szczypta chilli
Wykonanie:
- Kaszę jaglaną przepłucz na sitku, a następnie zalej 2 szklankami wody, dodaj szczyptę soli i gotuj pod przykryciem około 12 minut. Kasza powinna wchłonąć całą wodę.
- Pieprz wrzuć do młynka i zmiel wspólnie z nasionami.
- Pomidory pokrój w plasterki.
- Zieleninę posiekaj na drobne kawałki.
- Nastaw piekarnik do nagrzania na 200 stopni.
- Do miski wsyp nasiona, zieleninę, pomidory, dodaj olej, sos sojowy, paprykę oraz chilli i ugotowaną kaszę jaglaną jeszcze ciepłą.
- Wymieszaj wszystko łyżką dość szynko, aby masa doskonale się ze sobą połączyła.
- Dłonie maczaj w zimnej wodzie, formuj kotlety i układaj na blaszce wyłożonej papierem.
- Piecz około 25 minut na termoobiegu.
- Pamiętaj, aby kotlety były odrobinę grubsze, w piekarniku dzięki temu się nie zeschną, a będą doskonale chrupiące z zewnątrz, a soczyste w środku.e
Ciesz się wiosną...i pomyśl, że teraz z tygodnia na tydzień będzie nam przybywać na targu kolejnych warzyw. U nas na balkonie od wczoraj goszczą młode pędy pomidorków
koktajlowych wraz z posianą bazylią :)