środa, 28 sierpnia 2013

Placki z mąki z ciecierzycy i gulasz z patisona

Patison, kabaczek, cukinia, dynia...to moje ulubione dyniowate warzywa...delikatne bardzo, właściwie bez wyraźnego smaku, ale w połączeniu  z odpowiednimi przyprawami i ziołami można z nich wyczarować pyszności.
Taki właśnie był wczorajszy gulasz...do niego biliśmy placki z mąki z ciecierzycy...bardzo delikatne, pachnące kuminem...oj tak, lubię kumin. 
Wyrazisty, pachnący...i nadający "charakterku" plackom...połączenie doskonałe. Naszego kminku nie potrafię przełknąć, może to trauma z dzieciństwa, kiedy zdarzało mi się jeść kiszona kapustę z kminkiem, nie wiem, za to kumin uwielbiam...i  kropka.
I papryka...chyba wracam do jej smaku dość często ostatnio...duszoną w postaci gulaszu, czy pasty do chleba...oj tak, zdecydowane i głośne TAK :)

  1. Najpierw zrobiłam masę na placki: w misce pomieszałam: szklankę mąki z ciecierzycy (Z), dwie łyżki oliwy (Z), szczyptę nasion chia (Z), szczyptę czarnej gorczycy (M), kuminu (M), czarnego pieprzu (M), szczyptę soli (W), szklankę zimnej wody (W), kilka kropli soku z cytryny (D), dwie łyżki płatków drożdżowych(O), szczypta kurkumy (O). Pomieszałam wszystko i wstawiłam na godzinę do lodówki, w międzyczasie zrobiłam gulasz.
  2. Na ciepłą patelnię wlałam oliwę z pestek winogron - Z
  3. Cebulkę czerwoną pokroiłam w paseczki i wrzuciłam na patelnię do lekkiego podduszenia - Z
  4. Kabaczek, patison, marchew pokrojone dodałam - Z
  5. Paprykę pokrojoną w kosteczkę również - Z
  6. Poddusiłam wszystko, dorzuciłam czarnego zmielonego pieprzu szczyptę, czarnej gorczycy i asafetidę - M
  7. Sosu sojowego i sól -W
  8. Pokrojone świeże bazylia, oregano i szczypiorek - D
  9. Odrobina kurkumy - O
  10. Niepełny kubeczek nieugotowanego ryżu ugotowanego wcześniej, możecie zastąpić kaszą jaglaną - Z
  11. Połączone mleko sojowe pół szklanki z trzema łyżkami mąki owsianej do zagęszczenia













Placki smażylismy na dobrze rozgrzanej patelni do momentu zarumienienia...i ja osobiście obiecuję, że będą u nas częściej w domu na stole :)

Na górę dałam śmietanę słonecznikową z gorczycą ... posypałam szczypiorkiem i zjedliśmy ze smakiem :)


A Marta najchętniej pomaga w kuchni przy pracy nad powstawaniem fotografii...






Zerknij też na ...
Kotlety z czerwonej fasoli i kabaczka Pasztet na specjalna okazję

wtorek, 27 sierpnia 2013

Kotlety z czerwonej fasoli i kabaczka


Kiedy w domu zostaje namoczona fasola, albo jakiś inny strączkowy produkt, postanawiam go wykorzystać do robienia kotletów.
Te dziś, bardzo delikatne, cudownie kolorowe i jakże smakowite...
Do tego jeszcze, jak małe dziecko cieszyłam się kiedy dostałam od znajomej cudowne materiały, jako tło do moich zdjęć...naprawdę prostota życia dotyka mnie ostatnio dość mocno :)



  1. Kabaczek starłam na tarce o małych oczkach - Z
  2. Dodałam szczyptę pieprzu - M, asafetidę - M
  3. Sól - W
  4. Fasolę namoczyliśmy na noc...zlałam wodę, porządnie ją wypłukałam pod bieżącą wodą i zmiksowałam, dodałam do masy - W
  5. Pietruszkę w naci pokroiłam i dodałam do masy - D
  6. Szczypta kurkumy - O
  7. Nasiona chia, które śmiało można zastąpić siemieniem lnianym - Z
  8. Odrobina oliwy - Z
  9. Mąki owsianej, żeby trochę wpiła wodę z kabaczka - M













Lepić formę kotletową ręcznie i smażyć na patelni :)
Proporcje fasola - kabaczek zachować pół na pół...a maki wsypać wedle uznania.











czwartek, 22 sierpnia 2013

Zapiekanka jaglana w drugiej wersji

Znika z lodówki, jak szalona...na obiad zrobię brytfankę, a rano dziwnym trafem mam wrażenie patrząc na pustą lodówkę, ze zapiekanka jest gdzieś w drodze do do pracy...nie ze mną oczywiście :)
Ale to cieszy, nie ma co się złościć, tylko w głowie szykować coraz to nowe jej wariacje...bo jak wiadomo, kasza jaglana zdrowa jest :) i tu nie ma co dyskutować.
Tym razem ugotowałam kaszę w identyczny sposób, jak tutaj właśnie.
Przełożyłam ją na dwie części...na spód poszła jedna z nich, na nią cukinia i kabaczek opruszone pieprzem i solą, na nie znów kasza...a na samą górę czerwoną paprykę :)


Posypka tym razem inna ciut wyszła, bo też odrobinę zmieniłam jej skład:

  1. 1,5 szklanki wrzątku - O
  2. 4 łyżki mąki jaglanej - Z
  3. 2 łyżki płatków owsianych górskich - M
  4. Asafettida - M
  5. Szczypta soli - W
  6. Dość sporo koperku - D
  7. Szczypta kurkumy i płatków drożdżowych - O













Piekłam 40 min na 180 stopni, pierwsze 20 minut na termoobiegu, później góra dół...i tym razem w zestawie z pomidorkami koktailowymi :)




środa, 21 sierpnia 2013

Zapiekanka z kaszy jaglanej

Zapiekanka szybka...i pyszna :)
Dziś zrobię jej kolejną wersję, dlatego, ze bardzo mi posmakowała i dlatego, ze mam w planach małą modyfikację. 
Zapiekanka powstała w "międzyczasie" podczas rozmowy z pacjentem...ale dziś wiem, że warstwę kaszy muszę przełożyć warzywami, bo wyszła faktycznie trochę sucha...ale w końcu człowiek uczy się na błędach, a uwagi domowników dają dodatkowe spojrzenie na to, jak odbierze to ten drugi człowiek, z którym dzieli się stół podczas posiłku :)

W każdym razie tak....

  1. Wrzątku trzy kubki - O
  2. Kaszy jaglanej 1,5 kubka dorzucić do wrzątku - O
  3. Pół cebuli czerwonej pokrojonej w kostkę - M
  4. Pół główki czosnku - M
  5. Szczypta soli - W 

Zagotować to wszystko, następnie:
  1. Dodać natki pietruszki - D
  2. Szczyptę kurkumy - O
Do 10 min powinno być gotowe :) wyłożyć masę na brytfankę, a na nią poukładać kabaczka i cukinię, za którą serdecznie dziękuję Mojej Uczennicy - Łapce :)
A na górę zrobiłam mix jaglany...
  1. Wrzątku kubek - O
  2. Mąki jaglanej 4 łyżki - Z
  3. Szczypta pieprzu, asafetidy - M
  4. Sól - W
  5. Koperek - D
  6. Płatki drożdżowe - O
Wymieszać, zagotować, aż zgęstnieje, wyłożyć na cukinię i gotowe :)
Zapiec około 40 minut w 180 stopniach przez połowę czasu na termoobiegu, a drugą połowę góra - dół :)
Ja ze smakiem polałam olejem z pestek dyni i pestkami w czystej postaci :) Pychotka 






Zerknij też na ...
Zapiekanka druga odsłona Jogurt jaglany Pasztet na specjalna okazję

Ziemniaki w paście...

Kto powiedział, że nie możemy łamać schematów?
Kto zabroni weganinowi z ziemniaków, podawanych zwykle na stół do obiadu zrobić pysznej pasty do chleba?
Kto nie pozwoli połączyć ziemniaka z pieczarkami...z nutą rozmarynu świeżego i posypać spiruliną? 
Jeśli tak...to ja się sprzeciwiam i łączę to wszystko w całość, na chlebek.

Pasta wyszła sama z siebie...a smakiem też oczarowała...zwykły ziemniak, a ile przyjemności, zachwytu i niedowierzania z ust warsztatowiczów...to niebywałe :)


  1. Ziemniaki na parze - w ilości dowolnej, ile chcecie zrobić pasty - Z
  2. Na patelni rozgrzać odrobinę oliwy, wrzucić cebulkę do szklenia, po czym dorzucić pieczarek - Z, poddusić to wszystko aby pieczarki były na pól twarde, żebśmy my z nich ciapki nie zrobili.
  3. Połączyć oba składniki, doprawić pieprzem - M
  4. Szczyptą soli  i spiruliny - W
  5. Dorzucić świeży rozmaryn - D
  6. Kurkumy szczyptę - O
Połączyć i smarować chleb do woli !

Pralinki co oczarowały warsztatowiczów, wegańskie oczywiście :)

Bez wątpienia najszybsza słodka przekąska ... dla tych dorosłych i dla maluchów.
Agar okiełznany...a zjadacze pralinek mieli zdania podzielone...dla tych bardziej wybrednych można oczywiście dorzucić więcej cukru, a fe, ksylitolu miałam na myśli. No i obowiązkowo mleko kokosowe bez konserwantów...
Po raz kolejny życie i ludzie dookoła uświadamiają mi, że to, co robię ma sens...że można z niczego wyczarować coś w zaledwie 5 min pracy i dodatkowe parę na stężenie w lodówce...
Ogłaszam oficjalnie, że od dziś pralinki będą częściej u nas i niewątpliwie w różnych odsłonach :)
Na pierwszy rzut idą najprostsze...kokosowo-karobowe...
  1. Potrzebujemy puszkę dobrego mleka kokosowego, domierzyć 250 ml. 
  2. Wlać do rondelka, wrzucić ksylitol - łyżkę, dwie płaskie łyżeczki agaru, dobrze wymieszać, podgrzać i nieustannie mieszając 5 min pogotować.
  3. Podzielić na dwie części...białą zlać do foremek pralinkowych, wstawić na szybko do zamrażarki , a drugą posypać karobem, wymieszać i chwilę pogotować. Wlać po kilku minutach na białą warstwę pralinek.
  4. Wstawić do lodówki, aż stężeje...
Ilość cukru musicie sami ocenić...ja, w związku z faktem, iż pozbyłam się "nałogu" zajadania życia słodyczami, wolę mniej słodkie, ale cudownie kokosowe i z nutka karobu...do pysznej kawy z kawiarki, bez wyrzeczeń można zjeść pyszny deser :)




wtorek, 13 sierpnia 2013

Kotlety strączkowo-kalafiorowe

Zbliżał się weekend. Postanowilismy nie siedzieć w domu, ale się wspinać...a, jak się wspinać to tylko z dobrym jedzeniem :)

Gulasz pieczarkowy z papryką i cukinią...a do tego pyszne kotlety.
Szybki przegląd tego, co mamy ze strączków w domu, a jako, iż jesteśmy na etapie wykorzystywania wszystkich napoczętych paczuszek w domu zrobilam mix czarnej soczewicy i soji czarnej. Wszystko to zostało namoczone poprzedniego dnia na noc...dokładnie wypłukanie dnia nastepnego i zmiksowane na względnie gładką masę.

Przy robieniu kotletów należy pamiętać, aby skladniki połączyć w ilości pół na pół.
Z tych strączków wyszlo mi 250 g zmielonej masy i tyle samo dodałam startego na tarce kalafiora surowego. Ale, po kolei...pójdźmy za przemianami.


  1. 250 g startego na tarce surowego kalafiora - Z
  2. Szczypta pieprzu - M
  3. Szczypta soli - W
  4. 250 g masy strączkowej - W
  5. Posiekana natka pietruszki - D
  6. Szczypta kurkumy, majeranku - O
  7. Łyzka oliwy - Z






Całość dokładnie wymieszać. Z kosztowaniem takich mas z surowych straczków jest zawsze kłopot, bo nieusmazone sa strasnzie gorzkie, ale najwazniejsze, aby wyczuć, czy są dość słone :) cała reszta wymiesza się dokładnie przy smażeniu.



Nakładać na patelnię z rozgrzanym olejem. Najlepiej maczać ręce w zimnej wodzie, formowac kotlety i smazyć z dwóch stron...miały piękny zielonkawy kolor i były pyszne...w skały i w domu, jak znalazł :)




Chrupiące owsiane ciasteczka z bananem i mąką jaglaną

Tak sobie wczoraj pomyślałam...że mam ogromny syndrom wypalenia zawodowego...praca przestała mi dawać jakąkolwiek satysfakcję, skoro cały dzień w pracy zastanawiałam się, jak i co zrobić, żeby upichcić 4 rzeczy w 1,5 godziny...chleby, ciasteczka, gulasz i pastę do chleba z fasoli.
Pieczarek nie było, więc gulasz wyszedł z cukinii i kabaczka, pasta szybko zamiast pieczarek skomponowała się z grzybami suszonymi, chlebki wstawione i masa ciasteczkowa gotowa...uff, zdążyłam i dzięki temu Jarek w skałach nie zgłodnieje, a ja mam jeszcze jedno ciasteczko w domu...

Wyszły pięknie chrupiące...i tak się zastanawiam, że to chyba dzięki temu, że robiłam je po prostu z miłością. Poprzednia wersja ze startym jabłkiem dobra będzie dla kogoś, kto lubi miękkie ciastka, a te zdecydowanie dla takich łasuchów, jak ja...co lubią do kawy pochrupać ciasteczko :)

Karmel w połączeniu z olejem kokosowym i bananem, to naprawdę udana kombinacja. I chyba ten mały szczegół, który zdecydował o tym, że ciastka wyszły tak pyszne...

Ale, nie trzymam Was dłużej w niepewności:

  1. 5 łyżek cukru brązowego rozpuścić na patelni - Z
  2. 3 łyżki oleju kokosowego dodać, jak już cukier będzie rozpuszczony - Z
  3. 1 dojrzały banan pokrojony w cieniutkie plasterki - Z. Podczas jego dodawania będzie ciut pryskać...i banan po jakimś czasie tak fajnie napuchnie od smażenia go w oleju :)
  4. Dorzucić 3 łyżki słonecznika, 2 siemienia lnianego i 3 dyni - Z
  5. Połączyć to z 170 g płatków owsianych górskich - M
  6. Pół filiżanki zimnej wodu dodać do masy, wciąż trzymając na ogniu - W
  7. Łyżeczkę octu jabłkowego - D
  8. Szczypta kurkumy - O
  9. Pół filiżanki mąki jaglanej - Z
  10. 2 łyżki tahini - Z
  11. Łyżka żurawiny - Z

Ja mąkę jaglaną mielę najzwyczajniej w młynku do kawy :)
Nakładać je dość szybko, bo karmel nie trzymany na ogniu zastyga w masie.
Piec w foremkach po muffinkach około 20-25 minut w 180 stopniach, ja miałam termobieg...

Zdrowa i bardzo szybka przekąska z tego wyszła. 
I znów pokuszę się o stwierdzenie, że wyjście z domu po ciastka zajmuje więcej czasu niż przygotowanie takowych choćby. A dom pachnie ciastkami i mój wczorajszy gość spałaszował ze smakiem ciasteczko, resztę zabrał Jarek, jedno dla mnie dziś do kawy będzie...a wyszło z takiej ilości ich 17 sztuk.






piątek, 9 sierpnia 2013

Wegański deser panna cota...genialny z kaszy jaglanej

Ta wersja deseru jest mojego autorstwa, ale pomysłodawcą powstałego deseru na okoliczności goszczenia ekipy TVN w haPPYlandii jest On, czyli Jarek.
Unikamy jak ognia agaru, ale obiecuję okiełznać temat drażliwy, jak dotąd od września...bowiem dwa dni w tygodniu będę miała wolniejsze od pracy stałej...zyskam na czasie, jaki uwielbiam w kuchni i przy aparacie...obiecując zasypywać Was nowymi inspiracjami, pomysłami, a ja robiąc przestrzeń na coś nowego chcę ogłosić, że postanowiłam dzielić się swoją pasją do zdrowia, pysznego i wcale nie monotonnego jedzenia. Warsztaty, więcej chlebów dla większej ilości odbiorców, pasty do chleba...ciasta?... katering...może więcej wykładów, może gdzieś pojawi się współpraca z przedszkolem, dla którego będę mogła od czasu do czasu pogotować...wszystko, co wiąże się z gotowaniem przede mną...i więcej czasu na naukę z korzyścią dla pacjentów :)

Ale, miało być o deserze...( bo o moich marzeniach kuchennych to mogłabym jeszcze więcej napisać, ale...)



  1. Zrobiłam szklankę mleka migdałowego  - Z, wlałam zawartość do garnka i podgotowałam, następnie dodałam:
  2. Łyżkę oleju kokosowego - Z
  3. Łyżkę miodu - Z
  4. Szczyptę cynamonu - M
  5. Szczyptę soli - W
  6. Dwie łyżki czarnych porzeczek - D
  7. Szczypta kurkumy - O
  8. 250 g ugotowanej kaszy jaglanej - Z
Zmiksować wszystko na małym ogniu na gładką masę i nie wyjmując blendera dodać kopiastą łyżkę mąki z tapioki...tu musicie sami wyczuć, żeby nie dać za mało, wyjdzie wtedy pyszny budyń, ale nie deser :)

Wlać do foremek po muffinkach i wstawić delikatnie do lodówki, nie naruszając konstrukcji deseru. Poruszony się rozwarstwia...a niebawem kolejne pyszne opcje tegoż deseru...ginie w oczach  z lodówki :)



wtorek, 6 sierpnia 2013

Magiczny jaglany budyń czekoladowy

Ja zawsze lubiłam budynie.
Zwłaszcza polane maminym owocowym sokiem...budyń najlepiej smakował waniliowy, śmietankowy...
Kiedy weganizm zawitał, szukałam smaku idelanego...i teraz już wiem, że żaden proszek budyniowy z torebki nie zrobi tyle zamieszania ile jaglany budyń.
Smak genialny, konsystencja gęsta...choć tu dowoloność króluje...im więcej roślinnego mleka, tym rzadszy :)




  1. Kaszę jaglaną ugotować, a właściwie rozgotować, na ogniu trzymać około 20 minut, zalewając ją 1 porcję kaszy na 2,5 porcji wrzątku. Kaszę uprzednio opłukać i podprażyć na suchej patelni, ugotować i zmiksować na gładko - Z
  2. Dodać łużkę oleju kokosowego lub innego - z orzechów, sezamowy - Z
  3. Dolać mleka roślinnego w takiej ilości, w jakiej odpowiada Wam konsystencja budyniu - Z. Ja miałam mleko migdałowe.
  4. Miód, albo inny słodzik - może być syrop z melasy karobowej, z agawy, klonowy, ksylitol - Z
  5. Szczypta cynamonu - M lub polecam świeżo zmielony kardamon.
    Dodkonale komponuje się cukier z Kamisa z prawdziwą wanilią. Ma w sobie kardamon świezutko zmielony - dodany do mleka migdałowego, powala smakiem :)
  6. Szczypta soli - W
  7. Kilka kropelek soku z cytryny - D
  8. Karob lub kakao - D w ilości, w jakiej lubicie intensywność czekoladową.


Na wierzch zrobilam karmel - na ciepłą patelnię wsypać cukier brązowy, poczekać aż się rozpuści, dosypać można orzechów, słonecznika, jakie tylko pestki wolicie i szybciutko wymieszać. Uważać, bo karmel szybko się ścina. Nałożyć do dużej miski i nie łudzić się, że zostanie na jutro :)




poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Pasta do chleba słodko-pikantna, armoatyczna

Dręczą mnie "wyrzuty sumienia", że mam mniej czasu chwilowo na gotowanie...że pogoda zawsze podsyła mi przejażdżkę rowerową, zamiast zatrzymać w kuchni...ale niebawem zmian w moim życiu będzie znacznie więcej i tym samym więcej czasu na gotowanie :)

Póki co podzielę się z Wami prostym jakże przepisem na pyszną pastę do chleba, pachnacą Indiami...kokosem, garam masalą...do tego z prażonym słonecznikiem...


  1. 4 marchewki ugotowane na parze - Z
  2. Olej kokosowy - 2 łyżki rozgrzać na patelni, wsypać 4 łyżki wiórek kokosowych i dwie łyżki słonecznika - podprażyć do momentu, aż wiórki kokosowe tak pięknie się zabrązowią i wyłonią na powierzchnię patelni mega cudowny aromat - Z
  3. Połączyć wszystko ze sobą - doprawić garam masalą - M
  4. Doprawić solą - W
  5. Dodać kilka kropli soku z cytryny - D
  6. Opruszyć kurkumą - O
Proste, pyszne i wyśmienite :)

Posypać prażonym siemieniem lnianym i na kanapkach kosztować :) albo łyżeczką z miseczki :)