Kiedy w domu zostaje namoczona fasola, albo jakiś inny strączkowy produkt, postanawiam go wykorzystać do robienia kotletów.
Do tego jeszcze, jak małe dziecko cieszyłam się kiedy dostałam od znajomej cudowne materiały, jako tło do moich zdjęć...naprawdę prostota życia dotyka mnie ostatnio dość mocno :)
- Kabaczek starłam na tarce o małych oczkach - Z
- Dodałam szczyptę pieprzu - M, asafetidę - M
- Sól - W
- Fasolę namoczyliśmy na noc...zlałam wodę, porządnie ją wypłukałam pod bieżącą wodą i zmiksowałam, dodałam do masy - W
- Pietruszkę w naci pokroiłam i dodałam do masy - D
- Szczypta kurkumy - O
- Nasiona chia, które śmiało można zastąpić siemieniem lnianym - Z
- Odrobina oliwy - Z
- Mąki owsianej, żeby trochę wpiła wodę z kabaczka - M
Proporcje fasola - kabaczek zachować pół na pół...a maki wsypać wedle uznania.
Aniu a fasole gotowałas ma sie rozumiec??
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zastanawia...
UsuńAbsolutnie, surowizna !! namoczona jedynie :)
OdpowiedzUsuńoooooooooo.TO trzeba spróbować .
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA jakby zrobic pasztet z tego?upiec...hmmm
OdpowiedzUsuń