Czy widok takiego słodkiego dziubka, umazanego od dżemu, który spałaszował ze starszym kolegom do mniej słodkich, wegańskich ciastek nie jest wystarczającą motywacją do pieczenia zdrowych pyszności?
Czasem zastanawiam się, czy danie dziecku czegoś na kształt jajka niespodzianki, czy tabliczki produktu czekoladowpodobnego jest szczytem kreatywności matek?
Czy nie można spojrzeć na skład, poczytać, czym jest syrop glukozowo-fruktozowy, barwniki i cała masa polepszaczy smaku? Czy my takim sposobem wyrażamy miłość do pociech? Trując je masowymi słodyczami?
Ja tam wolę piec...czuć w domu zapach ciasteczek i patrzeć na dzieciaki i dorosłych, kiedy zatapiają swoje smaki w domowych wypiekach. A od kiedy poczułam, że wegańskie może być pyszne...to wyobraźni nie brak :)
Tym razem pomieszałam różne typy mąk, aby ciastka były jak najbardziej wartościowe.
- Mąkę orkiszową drobną przesiałam, dodałam pszennej pełnoziarnistej - D
- Szczypta kurkumy, mąka żytnia - O
- Kasza kukurydziana, olej kokosowy- Z
- Mąka jęczmienna, owsiana - M
- Szczypta soli - W
- kilka kropli soku z cytryny - D
- Karob, gorzka czekolada starta na tarce - O
- Mleko migdałowe, słonecznik, siemię lniane zaparzone we wrzątku i zblendowane, cukier brązowy, melasa trzcinowa, owoce goji - Z
- Szczypta imbiru, cynamonu, płatki owsiane - M
- Soda oczyszczona i troszkę wody - W
Zamieszać wszystko, formować kuleczki i układać na blaszce.
Wypróbowaliśmy formowania kulek mokrymi rękoma, wychodzą lepiej, niż otaczane mąką. Kulki zgnieść, lub zostawić, podczas pieczenia pięknie pękną na górze...
Podawać z dżemem - jak wolą dzieci, lub bez - wersja dla łasuchów dorosłych :) Piec w 170 stopniach 23-30 minut
Mleko migdałowe zrobiłam tym razem samodzielnie, bez użycia maszyny. Jest mega pyszne, gęste, nie rozwarstwia się...zostanę chyba miłośniczką takiej postaci mleka zbożowego...wykorzystałam go również do racuchów wieloziarnistych, ale przepis na nie w kolejnym poście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz