sobota, 25 sierpnia 2012

Kotlety z kaszy jaglanej i własne pietruszkowe pesto

Kaszę jaglaną nadal oswajam...
ja osobiście uwielbiam jej smak i za każdym razem, kiedy słyszę od swoich rozmówców, że albo ich dzieci, albo mężowie nie potrafią znieść jej smaku...dziwię się dlaczego ?
Odpowiedzi na to pewnie nie uzyskam, i choć nie ja dla nich gotuję, postanowiłam popróbować "przemycić" kaszę do jadłospisu...żeby nabrała innego smaku, w innym charakterze była przyrządzona.
Kotlety wyszły przepyszne...nawet mięsożerna koleżanka z pracy się nimi zachwyciła...zatem...

Siemię lniane podprażyć warto na suchej patelni...zalane wrzątkiem i zmiksowane blenderem wydobywa z zakamarków swojej powłoczki niebagatelny zapach...
Kaszę warto uprażyć na suchej patelni również. Ma ona w sobie mnóstwo "brudu"... jak każde ze zbóż dobrze jest najpierw opłukać, na sitku odsączyć i uprażyć...

A przygotowanie wygląda tak:
O - uprażone siemię lniane miksujemy
O - dodać do miksowania kaszę uprażoną i ugotowaną we wrzątku
Z - podsmażona cebulka na oliwie
M - masala
M - tymianek, czarnuszka
W - sól
D - natka pietruszki
O - kurkuma
Z - mąka kukurydziana
Z - odrobina oliwy

Wszystko wymieszać, na patelni rozgrzać oliwę w niewielkiej ilości...ręce obmywać zimną wodą, formować nimi kulki i na patelnię.
Można je pewnie też ugotować w postaci pulpetów...
Po raz pierwszy wypróbowałam maczać dłonie w zimnej wodzie...formowanie kulek to przyjemność :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz