czwartek, 17 kwietnia 2014

Ruskie pierogi w wersji wegańskiej

Jako mała dziewczynka nie lubiłam ruskich pierogów, ale zajadałam je wraz z mamą.
Po wielu latach okazało się, że zdobyłam się na odwagę, mówiąc mamie, że ich nie znosiłam, że z bólem serca patrzyłam, jak siostra z tatą zajadają słodkie, z białym serem i cukrem, ale przykro mi było mamie odmówić, chciałam,żeby w rodzinie było wszystko na pół.
Później je pokochałam.
Później znów wzięłam z nimi rozwód.
A teraz znów do nich wracam, dzięki Jarkowi i Jego wersji dla zwegowanych :)

Ziemniaki uparowane
Słonecznik zaparzony we wrzątku i zmiksowany - mniej więcej w proporcji 3 części ziemniaków, jedna słonecznika
Cebulka na oliwie.
Sól
Pieprz


A ile radości.

Ciasto z mąki razowej orkiszowej.

Składniki:

ziemniaki
słonecznik
cebulki dużo, bo i do farszu i do polania
sól
pieprz
mąka orkiszowa i woda na ciasto do pierogów

Wykonanie:

  1. Ciasto najlepiej zrobić w dzień poprzedni. Ja zwykle robię na oko proporcje, ale, jakby ktoś był ciekaw, to na pół kg mąki szklanka ciepłej wody i łyżeczka soli. Zrobione wg pięciu przemian to wsypana sól - W, mąka orkiszowa pełnoziarnista - D, ciepła woda - O i ja dorzucam zwykle szczyptę kurkumy - D.
  2. Zagnieść ciasto i zostawić pod ściereczką, aby fanie się ze sobą połączyło.
  3. W międzyczasie przygotować farsz.
  4. Ziemniaki obrać, uparować, następnie przepuścić przez praskę, albo utłuc dobrze tłuczkiem.
  5. Słonecznik zalać wrzątkiem, odstawić do napęcznienia. Po jakimś czasie zlać wodę, zalać nową w takiej ilości, aby przykryła ziarna słonecznika i zblendować.
  6. Na patelni podsmażyć cebulkę na oleju.
  7. Wszystkie składniki połączyć ze sobą, opruszyć pieprzem - M.
  8. Dodać sól - W
  9. A na talerzu polaliśmy podsmażoną cebulką z pieczarkami, pieprzem i solą...pychotka :)
Pierogi ruskie w wegańskiej wersji bardzo mi pasują...a, jako, że mnie klejenie pierogów mnie odpręża...ech :)





Zerknij też na ...

2 komentarze:

  1. wspaniała wersja! choć aż weganką nie jestem to uwielbiam takie eksperymenty! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :)
    Moja droga do weganizmu też była długa. Ale pokochałam właśnie podróże po sakach....przy weganizmie jesteś "niejako" zmuszona do tego :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń