poniedziałek, 15 lipca 2013

Genialnie kremowy budyń migdałowo-jaglany z czarnymi porzeczkami

Odkryłam wczoraj, że w kaszy jaglanej niezbędna jest proporcja...kaszy i wrzątku,w  którym się ją gotuje...dodałam dwie pół miarki wrzątku w stosunku do kaszy i myślę, że to był dobry wybór...
o zaletach kaszy jaglanej mogłabym pisac bez końca, moi pacjenci śmieją się, że ja mam kaszę jaglaną postawioną na półce z "lakemi" pierwszego kontaktu...i coś w tym chyba jest...
i nie rozuzmiem ludzi, którym jej smak nie pasuje, którzy próbują wyszukać w niej mankamenty, spychając na dalszy plan szereg jej zalet...poza cudowną złota barwą...krzem, tak mało popularny w dzisiejszej diecie, a przeciez jemu dedykowane jest antynowotworowe działanie...spróbujcie się z nią zaprzyjaźnić...














Ten deser zrobiłam zupełnie "ot tak"...w lodówce znajdowała się reszta czarnych porzeczek, na tacy z owocami uśmiechał się banan dojrzały...a brzuch potrzebował chyba solidnej puszystej konsystencji...

  1. Kasza ugotowana w takiej proporcji wody dała się cudownie pięknie zblendować, bez grudek wreszcie !! - Z
  2. Mleko migdałowe...szklanka - Z
  3. 3 łyżki ksylitolu - Z
  4. Banan dojrzały - Z
  5. Szczypta cynamonu - M
  6. Szczypta soli - W
  7. Garść solidna czarnych porzeczek - D
  8. Szczypta kurkumy - O
  9. Ewentualnie dosłodzić...albo wrzucić do gudyniu goji - Z




I tak sobie pomyślałam...kg kaszy kosztuje koło 6 zł, ja użyłam na cały garnek tylko szklanki kaszy...
Zamroziłam część...śmietankowa konsystencja podpowiedziała intuicji, że to dobry sposób na "mleczne" lody...

3 komentarze: