czwartek, 22 listopada 2012

Pieczona dynia, prażony słonecznik z czosnkiem i odrobina mleka zbożowego

Sezon na dynię jeszcze trwa...na kolejne pomysły czekają jeszcze dwie sztuki a ja zajęłam się częścią tej, która została z pasztetu...
Tym razem nie zapiekany pasztet, ale pasta z zapiekanej dyni.
Zima zbliża się do nas nieubłaganie, zatem warto przemycać w pożywieniu więcej przypraw, które "poruszą" zastoje, jakie naturalnymi siłami natury domowią się w naszych organizmach.
Imbir z czosnkiem i cynamonem świetnie spełnią swoją rolę, do tego podpieczona dynia, prażony słonecznik...
i tu warta zapamiętania wskazówka. Na migdałach, słoneczniku czy orzechach lubią usadawiać się grzyby...warto zatem przed podaniem ich na stół sparzyć je wrzątkiem z dodatkiem soku z cytryny...

Dynia została pokrojona, wsadzona do piekarnika wraz ze startym imbirem i cynamonem. Zapiekłam ją w pół godziny w 180 stopniach, po czym zmiksowałam.

















Do zmiksowanej dyni dodałam odrobinę mleka ryżowego, żeby konsystencja była bardziej miękka.

Zawartość patelni wrzuciłam do dyni z mlekiem, zmiksowałam wszystko razem, następnie dodałam sos sojowy i kilka kropli soku z cytryny z kurkumą na koniec...


Wszystko przygotowane wg pięciu przemian:
Z - dynia
M - imbir, cynamon
Z - mleko ryżowe
M - słonecznik z czosnkiem
W - sos sojowy
D - suk z cytryny
O -kurkuma






1 komentarz:

  1. Napisałaś zawartość patelni, ale co dokładnie było na tej patelni?

    OdpowiedzUsuń