Tak nam się zamarzyło...w sumie to sama nie wiem skąd, ponieważ w domu nie robiliśmy lazanii, pamiętam na studiach obcokrajowy kucharz robił w akademiku, ale chyba niekoniecznie mi smakowała, bo była "ciężka"...wypęlniona mielonym mięsem i toną sera żółtego...plus makaron do tego...nie brzmiało to dobrze dla mnie :)
Ale taka ze szpinakiem, tofu, ziemniaczkami, pieczarkami...i wegańskim żółtym serem do pizzy, pomyślałam sobie, czemu nie :)
Składniki:
opakowanie makaronu do lazanii
pół woreczka pieczarek
kilka cebulek
ser wegański do pizzy
opakowanie tofu zwykłego
płatków drożdżowych 3 łyżki
pół kubka mleka roślinnego - u nas sojowe
uparowane ziemniaczki pokrojone w plastry
szpinak - czosnek
odrobina pasty pomidorowej, albo przecieru
pieprz, sól, sól ziołowa
olej ryżowy do smażenia
Wykonanie:
- Ziemniaki obrać, uparować. U nas od kiedy jest szybkowar parowanie ziemniaków zajmuje 7 minut :)
- Po uparowaniu, wystudzić, przemieszać je z odrobiną oleju ryżowego, gdyz pójdą na sam spód lazani. Opruszyć solą ziołową i pieprzem. Wyłożyć następnie na spód lazanii.
- Przełożyć je plastrami makaronu surowego.
- W międzyczasie pokoić w plastry pieczarki, uprzednio cebulkę, przysmażyć wszystko na patelni, następnie przez kilka minut poddusić z solą i pieprzem.
- Na patelni podsmazyć czosnek przez moment, dodać 4 solidne gariści szpinaku, przesmażyc chwilkę, doprawić solą i pieprzem.
- W rondelku rozgrzać mleko sojowe, wrzucić tofu zgniecione w dłoniach, podgotować wspólnie z solą i pieprzem - zmiksowac po chwili na gładko, dodać płatki drożdżowe.
- Zawartość rondelka połączyć ze szpinakiem i ułożyć na kolejną warstwę makaronu.
- Na to znów kolejna warstwa makaronu.
- Na nią podduszone pieczarki. Posypać je serem, startym na tarce, na dużych oczkach.
- Na to kolejną warstwę makaronu. Na nią przecier pomidorowy albo pastę pomidorową i na to znów ser.
- Zapiekać około 40 minut w 180 stopniach.
- Polecamy gomasio do tego :)
Zrobilismy ją już drugi raz...i z całą świadomością napiszę Wam, że jest pyszna :)
I lekka...bo w sumie poza makaronem to są same warzywa :) i trochę strączków...polecam Wam na fajny rodzinny obiad :)
Ładnie się prezentuję, jeszcze nie próbowałam sama zrobić lazanii, chyba teraz się skuszę:)
OdpowiedzUsuńPolecam, niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzooo zachęcająco ..!
OdpowiedzUsuń