wtorek, 25 marca 2014

Ryż biryani...jednogarnkowe cudo!!

No i wróciłam...niedzielny wieczór spędziłam w domu, w swojej kuchni...a w poniedziałek po pracy zatęskniłam już za Indiami.
Nie powiem, że brak mi tej ciszy stamtąd, bo mam ją przecież w sobie, musiałabym Was i siebie okłamywać, że ten wyjazd nie odcisnął piętna na mojej duszy.
Spędzone trzy tygodnie samej, sam na sam z zapachami, kolorami i swoimi refleksjami zaprowadził mnie do tego miejsca, gdzie wiem, że prostota życia jest szalenie pociągająca.

Zajrzałam do szafek kuchennych...znalazłam ryż kleisty, kurkumę, czarny sezam, sok z cytryny, czarną gorczycę, cumin, czosnek, sól himalajską, czerwoną cebulę i kalafior...postanowiłam to wszystko wymieszać w jednym garnku.
Powstała poezja w 20 minut...a ja zamykając oczy podczas jedzenia przeniosłam się w te miejsca, które odwiedzałam szwędając się po Arambolu w Goa...jesteście gotowi na tę podróż? :)


Składniki:
szklanka ryżu słodkiego
garść czarnej gorczycy, szczypta kuminy i 3 ząbki czosnku
odrobina oleju rzepakowego
czerwona cebula
kalafiory dwie duże różyczki, ale możecie dać z powodzeniem więcej
szczypta kurkumy
czarny sezam
chilli
orzechy ziemne ggarść
sól czarna himalajska

Wykonanie:

  1. 3 szklanki wrzątku - O
  2. Szklanka ryżu słodkiego - Z
  3. Zagotować wszystko, niech na ogniu postoi 10 minut.
  4. Dodać kalafior na ostatnich 7-10 minut gotowania, dzięki temu będzie cudnie chrupki, połamcie je na mniejsze kawałeczki - Z
  5. Cebulę pokrójcie w plasterki i wrzucając ją do gotującego się ryżu rozgnieść w palcach -  M, ja dorzuciłam jeszcze jedną zieloną papryczkę chilli, ale jeśli nie macie, możecie pominąć, albo dodać szczyptę chilli.
  6. Sól himalajska czarna - W
  7. Sok z cytryny - D
  8. Kurkuma, do zabarwienia ryżu - O
  9. Czarny sezam - Z
  10. Orzechy ziemne  Z
  11. A na patelni rozgrzać olej - Z, wrzucić czarną gorczycę i cumin, a następnie czosnek pokrojony w podłużne paski - M dodać wszystko już do gotowego ryżu.
Właśnie takie podprażenie przypraw na oliwie i dodanie ich do ryżu powoduje niebywały smak, wydobyty głównie z czosnku. 
Tego nauczył mnie Hindus, kiedy czosnku nawet nie kroił, tylko rozgniatał rączką od noża.

Jeden garnek, tyle składników i jeden, niepowtarzalny smak...








1 komentarz:

  1. Robię coś podobnego i to ubóstwiam . Zapraszam do mnie http://zdrowiejesrok.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń