Wiosna w pełni. Można cieszyć się widokiem i smakiem świeżych, soczystych i kolorowych warzyw. Można również cieszyć się urokami weganizmu o tej porze roku szczególnie. Można przyjść do zaprzyjaźnionego warzywniaka, przekroczyć jego próg i zamknąć oczy...poczuć smaki i pozwolić sobie czarować z nich, niczym czarownica w zamku.
Ja czasem tak się czuję i nie przez to, że mieszkam na najwyższym piętrze mojego bloku, ale dlatego, że pozwalam sobie w kuchni wyłączyć wszystkie przyzwyczajenia. W kuchni bowiem intuicja bierze górę i dzięki temu tworzę wciąż coś swojego...a buszując po internecie łapię inspirację patrząc na zdjęcia potraw...
Czasem daję się ponieść wyobraźni, jak tym razem, ale efekt zdumiewający, zwłaszcza z dodatkiem wegańskiej śmietany z czarną gorczycą, co do smaku której pozostaję w zachwycie od czasu pierwszego skosztowania jej w Indiach.
A pomysł dodawania do zup siemienia lnianego zaczerpnęłam w Sopatowcu, gdzie pojechałam praktykować ashtangę...jak widać podróże jogowe kształcą również kulinarnie :)
A do zupki potrzebujemy:
ziemniaczki
marchewka
pietruszka
seler
ząbek czosnku
rzodkiewka
natka pietruszki
por
siemię lniane
sos sojowy
olej kokosowy
przyprawy:
zioła małgorzatki
chat masala
kurkuma
szczypta pieprzu cayenne
sól
A porządkując to wszystko w imię zasad pięcu przemian mamy tak:
Do garnka wrzucamy pokrojone w kawałki:
Z - pietruszkę w korzeniu, marchew, ziemniaki, seler
M - czosnek
W - zimna woda
Zagotować do miękkości, dodać:
W - sos sojowy
Wyłączyć ogień, dodać
W- surowe rzodkiewki
O - kurkuma
zblendować wszystko
Na patelni rozgrzać:
Z - olej kokosowy
M - wrzuci por pokrojony w plasterki, chat masala, zioła małgorzatki, podducić
W - sól
D - natka pietruszki
O - szczyptę kurkumy
Z - siemię lniane
Dodać do zupy i podawać ze sietaną wegańską z dodatkiem czarnej gorczycy, smacznego!!
Ja czasem tak się czuję i nie przez to, że mieszkam na najwyższym piętrze mojego bloku, ale dlatego, że pozwalam sobie w kuchni wyłączyć wszystkie przyzwyczajenia. W kuchni bowiem intuicja bierze górę i dzięki temu tworzę wciąż coś swojego...a buszując po internecie łapię inspirację patrząc na zdjęcia potraw...
Czasem daję się ponieść wyobraźni, jak tym razem, ale efekt zdumiewający, zwłaszcza z dodatkiem wegańskiej śmietany z czarną gorczycą, co do smaku której pozostaję w zachwycie od czasu pierwszego skosztowania jej w Indiach.
A pomysł dodawania do zup siemienia lnianego zaczerpnęłam w Sopatowcu, gdzie pojechałam praktykować ashtangę...jak widać podróże jogowe kształcą również kulinarnie :)
A do zupki potrzebujemy:
ziemniaczki
marchewka
pietruszka
seler
ząbek czosnku
rzodkiewka
natka pietruszki
por
siemię lniane
sos sojowy
olej kokosowy
przyprawy:
zioła małgorzatki
chat masala
kurkuma
szczypta pieprzu cayenne
sól
A porządkując to wszystko w imię zasad pięcu przemian mamy tak:
Do garnka wrzucamy pokrojone w kawałki:
Z - pietruszkę w korzeniu, marchew, ziemniaki, seler
M - czosnek
W - zimna woda
Zagotować do miękkości, dodać:
W - sos sojowy
Wyłączyć ogień, dodać
W- surowe rzodkiewki
O - kurkuma
zblendować wszystko
Na patelni rozgrzać:
Z - olej kokosowy
M - wrzuci por pokrojony w plasterki, chat masala, zioła małgorzatki, podducić
W - sól
D - natka pietruszki
O - szczyptę kurkumy
Z - siemię lniane
Dodać do zupy i podawać ze sietaną wegańską z dodatkiem czarnej gorczycy, smacznego!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz