wtorek, 29 maja 2012

Szybki obiad...z resztek, czyi brokuł i osad z mleka owsianego

Weganizm, wegetarianizm...to nie tylko to, co masz przed oczami na talerzu, to całokształt Twoich myśli, działań, zakupów, to świadome kroki na drodze Twojego życia. Ale d tego trzeba dojrzeć. Przeczytałam ostatnio gdzieś, że świadomy wegetarianin prędzej czy później staje się weganinem...i jest w tym sporo racji. 
Ja badam, obserwuję swoje ciało, jak reaguje na śmietanę słonecznikową, jak smakuje mleko owsiane mojemu podniebieniu, bez presji, bez zbędnego popędzania...przyglądam się sobie.
Poprzez ashtanga yogę nauczyłam się słuchać sygnałów, jakie daje mi moje ciało, kiedy cierpi, kiedy głośno krzyczy, że mam zwolnić tempo codziennego dnia...i słucham z zaciekawieniem, jak weganizm mu podsuwam...jest mi wdzięczne, jest "lekkie", jest szczęśliwe i zainteresowane tym sposobem odżywiania.
Nie krzyczy, nie robi awantur, nie buntuje się, wręcz przeciwnie, więc działam dalej :)
Weganizm i bycie wege to również podchodzenie do życia nieco z zasadą niemarnowania...dnia, chwil i jedzenia.
Wczoraj robiłam mleko, z produkcji którego został odpad...dziś go odrobinę udoskonaliłam....i wyszedł pyszny obiad.


Składniki:
płatki owsiane i słonecznik z wczorajszego mleka
sos sojowy
natka pietruszki
oregano
kurkuma
olej kokosowy
brokuł
orzechy włoskie
koperek
A wszystko pomieszane zostało tak:


Z - resztki z wczorajszego mleka
M - oregano suszone
W - sos sojowy
D - natka pietruszki
O - kurkuma
Z - brokuł
Zamoczyć gałązki brokuła w resztkach. Na patelni podgrzać olej kokosowy, wrzucić brokuła w panierce, do tego orzechy właśnie, podsmażyć.
Na talerzu udekorować koperkiem, pychotka :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz