poniedziałek, 19 października 2015

Grzyby shitake i tofucznica najlepsza na świecie

Japońska skarbnica zdrowia ukryta w kapeluszu z blaszkami – czyli grzyby shitake

Grzyby shitake – do zeszłego tygodnia moja kuchnia nie miała okazji ich gościć u siebie, a dziś już wiem doskonale, że będą często na naszym stole, zwłaszcza, że zachwyt nad ich smakiem podziela również rodzina :)
Kiedy zerknęłam w internet w poszukiwaniu informacji o nich – zdumiałam.
Małe, niewinnie wyglądające grzyby są prawdziwą skarbnicą zdrowia, jak i niebywałego smaku. Miękkie, szybkie w przyrządzeniu i w połączeniu z cebulka, solą i pieprzem nie trzeba im nic więcej.
W dzisiejszych czasach wielu z nas swoje zdrowie spycha na plan dalszy, odpowiedzialnością obarcza lekarzy, którzy coraz mniej czasu mają na rozmowę z pacjentem, bo trzeba wszystko odnotować w komputerze, wypełnić stosy dokumentacji, aby w razie kontroli wszelakich mieć wszystko „w papierach”bez zarzutów. Łykamy tabletki, zamiast spojrzeć na swój talerz, zastanowić się, czy te frytki, czy gotowe pierogi są tym, co ma przenieść mi doskonałe samopoczucie i zdrowie?
Czy jako pacjenci/ludzie musimy pozostawać bierni? Jak najbardziej nie!

Warto zrobić sobie rachunek sumienia, poszukać ulubionych smaków, otworzyć się na nowe produkty, do których dostęp mamy nieograniczony dzięki doskonale zaopatrzonym sklepom internetowym ze zdrową żywnością.
Mamy ogromne szczęście, że świat oferuje nam wiedzę na temat zdrowego żywienia, coraz częściej znajdujemy publikacje w prasie, internet aż „kipi” od wszelakich nowości sprowadzanych do Polski aby pomóc nam w poniesieniu odpowiedzialności za siebie, za swoje zdrowie.
Jagody goi, czerwone daktyle, tempeh, natto, miso, oleje tłoczone na zimno, komosa ryżowa, płatki drożdżowe, baobab, cytryniec chiński, grzybek tybetański – wszystko to dla naszych mam było nieosiągalne, a dla nas jest na wyciągnięcie ręki. Dostajemy produkt i informacje o tym, ile składników odżywczych nam daje.

Dlatego przyjrzyjmy się grzybom shitake – spróbujmy zapytać znajomych czy ktoś z nich nie hoduje ich u siebie w piwnicy, zapytajmy na FB, bo może się okazać, że mamy do nich dostęp, a teraz spójrzcie ile zdrowia mają te grzyby ukryte w swoich blaszkach.

Japonia pozostaje państwem, gdzie panuje całkowity zakaz upraw GMO. Na bliskim wschodzie shitake czyli twardnik japoński nazywa się nawet mianem „eliksiru życia” wierząc, ze ich regularne spożywanie zapewnia zdrowie a nawet długowieczność. Przede wszystkim dlatego, iż odznaczają się rekordową zawartością obniżającego poziom ciśnienia potasu i kojącej nerwy niacyny (witaminy B3), zwłaszcza te suszone. Nie brakuje w nich także wzmacniającej kości witaminy D oraz wapnia i fosforu. Jednak grzyby shiitake wyróżniają się przede wszystkim zawartością substancji o nazwie lentinan, która wzmacnia układ odpornościowy i wykazuje działanie przeciwnowotworowe.

Okres jesienno-zimowy to okres, kiedy należy wzmocnić odporność i zadbać o zdrowie.

Grzyby shitake mogą Ci w tym pomóc. Naukowcy z Uniwersytety z Florydy udowodnili, że grzyby te posiadają zdolności samoregulacji immunologicznej. Nasz organizm ma w sobie moc, ma siłę, trzeba mu tylko od czasu do czasu o tym przypomnieć.

Poza wzmocnieniu układu odpornościowego wspomogą jeszcze pracę innych narządów.

Grzyby shiitake odznaczają się rekordową zwartością niacyny, czyli witaminy B3. W 100 suszonych grzybów znajduje się aż 14,100 mg tej witaminy. Niacyna wspomaga układ nerwowy - uspokaja, pomaga radzić sobie ze stresem, ułatwia zasypianie itp. W związku z tym osoby z oznakami jesiennej depresji i tendencją do poddawania się nastrojom powinny włączyć je w swój jadłospis jak najczęściej.
Badania przeprowadzone w Szwecji wykazały, że grzyby shiitake obniżają poziom cholesterolu dzięki obecności związku znanego jako eritadenina. Tym samym zapobiegają miażdżycy, a co za tym idzie - wielu chorobom z nią związanym, np. zawałowi serca czy udarowi mózgu. Ponadto grzyby suszone shiitake zawierają niacynę która również wykazuje działanie przeciwmiażdżycowe, odznaczają się sporą zwartością witaminy D (154 IU/100 g), wapnia (11 mg/100 g) oraz fosforu (294 mg/100 g), a więc substancji, które m.in. wzmacniają kości i zęby. Witamina B3 w dużych dawkach - powyżej 1 g/dobę - jest nawet stosowana w leczeniu arteriosklerozy.
Z kolei wspomniany już lentinan zapobiega agregacji, czyli zlepianiu się płytek krwi, a tym samy powstawaniu zakrzepów.
Grzyby shiitake zawierają także sporo potasu. W 100 g suszonych grzybów znajduje się aż 1534 mg tego pierwiastka. Jego wysoka zawartość pozwala utrzymać prawidłowe ciśnienie krwi i chroni przed nadciśnieniem tętniczym, jak również przed skurczami.


Warto z nimi eksperymentować. Najpyszniejsze są podsmażone na cebulce. Uważajcie jednak aby nie przetrzymać ich za długo w wysokiej temperaturze – stają się bowiem twarde.
I smacznego! No i wyśmienicie smakują z tofu...w tofucznicy.

Składniki:

opakowanie mazurskiego tofu z Mazur food - jest miękkie i dosknale nadaje się do tofucznicy
szczypta kurkumy
sól czarna
pieprz 
cebulka
dwie garści grzybów shitake
jedna cienka słodka papryczka - u nas hinduska kaszmirowa
olej ryżowy

natka pietruszki


Wykonanie:



  1. Na patelni rozgrzej olej ryżowy, dodaj pokrojoną w kostkę cebulkę i podsmaż aż zacznie robić się lekko brązowa - Z.
  2. Dodaj grzyby pokrojone w cienkie paseczki, podsmaż do momentu aż zaczną puszczać sok - Z.
  3. Dodaj papryczkę - Z
  4. Oprusz pieprzem - M, dodaj sól - W oraz tofu rozgniecione w palcach.
  5. Natkę pietruszki drobno posiekaną - D
  6. Szczyptę kurkumy - O
  7. Podsmaż tofu do momentu kiedy przejdzie zapachami i aromatem innych składników tofucznicy.
Niewiele pracy, a ile szczęścia w domu :)
























Zerknij też na ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz