Japońska
skarbnica zdrowia ukryta w kapeluszu z blaszkami – czyli grzyby
shitake
Grzyby
shitake – do zeszłego tygodnia moja kuchnia nie miała okazji ich
gościć u siebie, a dziś już wiem doskonale, że będą często na
naszym stole, zwłaszcza, że zachwyt nad ich smakiem podziela
również rodzina :)
Kiedy
zerknęłam w internet w poszukiwaniu informacji o nich –
zdumiałam.
Małe, niewinnie wyglądające grzyby są prawdziwą skarbnicą zdrowia, jak i niebywałego smaku. Miękkie, szybkie w przyrządzeniu i w połączeniu z cebulka, solą i pieprzem nie trzeba im nic więcej.
Małe, niewinnie wyglądające grzyby są prawdziwą skarbnicą zdrowia, jak i niebywałego smaku. Miękkie, szybkie w przyrządzeniu i w połączeniu z cebulka, solą i pieprzem nie trzeba im nic więcej.
W
dzisiejszych czasach wielu z nas swoje zdrowie spycha na plan dalszy,
odpowiedzialnością obarcza lekarzy, którzy coraz mniej czasu
mają na rozmowę z pacjentem, bo trzeba wszystko odnotować w
komputerze, wypełnić stosy dokumentacji, aby w razie kontroli
wszelakich mieć wszystko „w papierach”bez zarzutów.
Łykamy tabletki, zamiast spojrzeć na swój talerz, zastanowić
się, czy te frytki, czy gotowe pierogi są tym, co ma przenieść mi
doskonałe samopoczucie i zdrowie?
Czy
jako pacjenci/ludzie musimy pozostawać bierni? Jak najbardziej nie!
Warto
zrobić sobie rachunek sumienia, poszukać ulubionych smaków,
otworzyć się na nowe produkty, do których dostęp mamy
nieograniczony dzięki doskonale zaopatrzonym sklepom internetowym ze
zdrową żywnością.
Mamy
ogromne szczęście, że świat oferuje nam wiedzę na temat zdrowego
żywienia, coraz częściej znajdujemy publikacje w prasie, internet
aż „kipi” od wszelakich nowości sprowadzanych do Polski aby
pomóc nam w poniesieniu odpowiedzialności za siebie, za swoje
zdrowie.
Jagody
goi, czerwone daktyle, tempeh, natto, miso, oleje tłoczone na zimno,
komosa ryżowa, płatki drożdżowe, baobab, cytryniec chiński,
grzybek tybetański – wszystko to dla naszych mam było
nieosiągalne, a dla nas jest na wyciągnięcie ręki. Dostajemy
produkt i informacje o tym, ile składników odżywczych nam
daje.
Dlatego
przyjrzyjmy się grzybom shitake – spróbujmy zapytać
znajomych czy ktoś z nich nie hoduje ich u siebie w piwnicy,
zapytajmy na FB, bo może się okazać, że mamy do nich dostęp, a
teraz spójrzcie ile zdrowia mają te grzyby ukryte w swoich
blaszkach.
Japonia
pozostaje państwem, gdzie panuje całkowity zakaz upraw GMO. Na
bliskim wschodzie shitake czyli twardnik japoński nazywa się nawet
mianem „eliksiru życia” wierząc, ze ich regularne spożywanie
zapewnia zdrowie a nawet długowieczność. Przede
wszystkim dlatego, iż odznaczają się rekordową zawartością
obniżającego poziom ciśnienia potasu i kojącej nerwy niacyny
(witaminy B3), zwłaszcza te suszone.
Nie
brakuje w nich także wzmacniającej kości witaminy D oraz wapnia i
fosforu. Jednak grzyby shiitake wyróżniają się przede
wszystkim zawartością substancji o nazwie lentinan, która
wzmacnia układ odpornościowy i wykazuje działanie
przeciwnowotworowe.
Okres
jesienno-zimowy to okres, kiedy należy wzmocnić odporność i
zadbać o zdrowie.
Grzyby
shitake mogą Ci w tym pomóc. Naukowcy z Uniwersytety z
Florydy udowodnili, że grzyby te posiadają zdolności samoregulacji
immunologicznej. Nasz organizm ma w sobie moc, ma siłę, trzeba mu
tylko od czasu do czasu o tym przypomnieć.
Poza
wzmocnieniu układu odpornościowego wspomogą jeszcze pracę innych
narządów.
Grzyby
shiitake odznaczają się rekordową zwartością niacyny, czyli
witaminy B3. W 100 suszonych grzybów znajduje się aż 14,100
mg tej witaminy. Niacyna wspomaga układ nerwowy -
uspokaja, pomaga radzić sobie ze stresem, ułatwia zasypianie itp. W
związku z tym osoby z oznakami jesiennej depresji i tendencją do
poddawania się nastrojom powinny włączyć je w swój
jadłospis jak najczęściej.
Badania
przeprowadzone w Szwecji wykazały, że grzyby shiitake obniżają
poziom cholesterolu dzięki obecności związku znanego jako
eritadenina. Tym samym zapobiegają miażdżycy, a co za tym idzie -
wielu chorobom z nią związanym, np. zawałowi serca czy udarowi
mózgu. Ponadto grzyby suszone shiitake zawierają niacynę
która również wykazuje działanie przeciwmiażdżycowe,
odznaczają się sporą zwartością witaminy D (154 IU/100 g),
wapnia (11 mg/100 g) oraz fosforu (294 mg/100 g), a więc substancji,
które m.in. wzmacniają kości i zęby. Witamina B3 w dużych
dawkach - powyżej 1 g/dobę - jest nawet stosowana w leczeniu
arteriosklerozy.
Z
kolei wspomniany już lentinan zapobiega agregacji, czyli zlepianiu
się płytek krwi, a tym samy powstawaniu zakrzepów.Grzyby shiitake zawierają także sporo potasu. W 100 g suszonych grzybów znajduje się aż 1534 mg tego pierwiastka. Jego wysoka zawartość pozwala utrzymać prawidłowe ciśnienie krwi i chroni przed nadciśnieniem tętniczym, jak również przed skurczami.
Warto z nimi eksperymentować. Najpyszniejsze są podsmażone na cebulce. Uważajcie jednak aby nie przetrzymać ich za długo w wysokiej temperaturze – stają się bowiem twarde.
I smacznego! No i wyśmienicie smakują z tofu...w tofucznicy.
Składniki:
opakowanie mazurskiego tofu z Mazur food - jest miękkie i dosknale nadaje się do tofucznicy
szczypta kurkumy
sól czarna
pieprz
cebulka
dwie garści grzybów shitake
jedna cienka słodka papryczka - u nas hinduska kaszmirowa
olej ryżowy
natka pietruszki
Wykonanie:
- Na patelni rozgrzej olej ryżowy, dodaj pokrojoną w kostkę cebulkę i podsmaż aż zacznie robić się lekko brązowa - Z.
- Dodaj grzyby pokrojone w cienkie paseczki, podsmaż do momentu aż zaczną puszczać sok - Z.
- Dodaj papryczkę - Z
- Oprusz pieprzem - M, dodaj sól - W oraz tofu rozgniecione w palcach.
- Natkę pietruszki drobno posiekaną - D
- Szczyptę kurkumy - O
- Podsmaż tofu do momentu kiedy przejdzie zapachami i aromatem innych składników tofucznicy.
Niewiele pracy, a ile szczęścia w domu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz