niedziela, 30 listopada 2014

Bezglutenowe, gryczane shortbread...obłędnie pyszne

Lubię zabawy w kuchni. Lubię nutkę strachu, czy wyjdzie to, co sobie zaplanowałam, żeby wyszło, zwłaszcza, jak kopię po internecie w poszukiwaniu inspiracji.
Byłam niedawno w Warszawie, na kursie z Terapii Czaszkowo-Krzyżowej. Poza całą masą cudownych informacji w temacie troski o swoje zdrowie, prowadząca kurs, Bożenka Przyjemska opowiadała o glutenie, a właściwie o gliadynie, która występuje we wszystkich zbożach, włącznie z kaszą jaglaną i gryczaną. Ona sama jest na diecie bezzbożowej.
Próbowałam jakoś w głowie sobie poukładać. Na dzień dzisiejszy nie potrafię. Lubię zboża, lubię nasz chleb na zakwasie. I nie widzę, żeby nam to szkodziło. Tradycyjna Medycyna Chińska od tylu lat opiera swe mądrości na zbożach. Cudowne dla mnie owsianki z rana. Kasza jaglana w zapiekankach, cudowny słodki ryż...diecie bezzbożowej mówię kategoryczne nie:)
Mąka pszenna z naszej kuchni już zniknęła, mamy ekologiczny orkisz i żyto w ziarnach. Mielimy sami. Kasza jaglana, gryczana i jęczmienna funkcjonują. Dominuje chyba słodki ryż na te chwilę, cudownie odżywiający śledzionę. Funkcjonują soczewice i fasole. Ciecierzyca wygrywa z humusem :) Jest mnóstwo przypraw, są ciepłe posiłki, zaczął się sezon na kiszonki. Są soki od dwóch mam. Jest zdrowo.
Niedawno zaopatrzyliśmy się w wyciskarkę do soków. Mielimy tam orzechy, wyciskamy soki i robimy masła orzechowe, dyniowe, słonecznikowe, nawet chałwę :)
Mamy świadomość oboje, bo jesteśmy sportowcami. I wiemy, jak ważne jest zdrowie.
I Jarek uwielbia słodkości, a ja uwielbiam mu je piec.
Wyszukałam shortbread...dla mnie pyszne batoniki po prostu, będące czymś zupełnie nowym w smak i konsystencję. Zrobiłam bezglutenową wersję, na kaszy gryczanej, zmielonej na mąkę, wraz z mąką ziemniaczaną. Dodałam masła kokosowego z olejem kokosowym i jak zagniatałam z tego dość zwarte ciasto, zastanawiałam się, co z tego wyjdzie...kiedy wyjęłam z piekarnika i obowiązkowo kroiłam po wyjęciu byłam załamana. Ciasto się rozwarstwiało i łamało prawie przy każdym ruchy noża...pomyślałam sobie, że najwyżej będzie z tego posypka do owsianki.
Wieczorem przyszły dziewczyny, wypełniałyśmy wnioski wizowe...podałam na stół jeszcze w papierze do pieczenia...i wtedy to, co upiekłam kompletnie mnie zaskoczyło. Batony okazały się kolejnym hitem naszej kuchni. Więc po tym długim wstępie pędzę podzielić się tym, jak je zrobić i oczarować rodzinę.
Ta wersja jest kakaowa, z lawendą. A w mojej głowie już mam wersję piernikową i sernikową :)

Składniki:
1,5 szklanki mąki gryczanej - zmielonej kaszy gryczanej niepalonej
3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
pół szklanki kakao zmieszanego z karobem
pół szklanki ksylitolu zmielonego na puder
2 łyżeczki zmielonych kwiatów lawendy
pół szklanki oleju kokosowego
dwie czubate łyżki masła kokosowego
dwie łyżki sezamu
1/4 szklanka oleju ryżowego
szczypta kurkumy
szczypta cynamonu
odrobina soli

Wykonanie:

  1. Kaszę gryczaną zmiel w młynku na mąkę - O
  2. Dodaj szczyptę kurkumy i kakao z karobem - O
  3. Mąkę ziemniaczaną i ksylitol w postaci pudru - Z
  4. Wymieszaj wszystko dokładnie.
  5. Dodaj sezam, olej kokosowy, masło kokosowe i kwiaty lawendy - Z
  6. Szczyptę cynamonu - M
  7. Soli odrobinkę - W
  8. Wszystko zagnieść szybko. Wstawić do blaszek keksówek, albo większej prostokątnej. Ciasto może wydawać się "dziwne". Jeśli podczas zagniatania będzie mimo wszystko jeszcze fragmentami z mąką, dodajcie więcej oleju kokosowego. Nagrzać piekarnik do 160 stopni i piec około pół godzinki.
  9. Wyjąć i zaraz pokroić w batoniki.
  10. Zajadać po wystudzeniu.








Zerknij też na ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz