środa, 28 marca 2012

Chleb ze skiełkowaną pszenicą...

"Ciocia je trawę"...tak moja siostra tłumaczy swojemu synkowi, co jada Jego chrzestna, skoro nie je mięsa...
I ma to stwierdzenie coś w sobie, a zważywszy na moją pasję do pieczenia chleba i różnorakie kombinacje, skiełkowana pszenica wygląda, jak trawa...
To, że uwielbiam kiełki...i że upatruję w nich źródło witamin, tego nie muszę chyba powtarzać. 
Kiełki zbóż mają charakterystyczny smak, którego nie sposób jest pominąć podczas konsumpcji kiełek na kanapkach...ale w chlebie to już inna historia. Tam można je przemycać, bez uszczerbku na smaku chleba.
Postanowiłam tym razem połączyć kiełki pszenicy i sok z wyciśniętej pomarańczy...


D - mąka pszenna pełnoziarnista i mąka pszenna graham
O - kurkuma
Z - odrobina oliwy, pestki dyni, słonecznika, siemię lniane, odrobina mąki kukurydzianej
M - szczypta płatków owsianych
W - mąka sojowa, sól, woda
D - kiełki pszenicy i sok z wyciśniętej pomarańczy

Wymieszać solidnie, piec standardowo w temp. 180 stopni ponad godzinkę...smacznego!!








1 komentarz: