Efekt eksperymentu.
Nie mam nic do glutenu pochodzącego z mąki żytniej razowej, płatków górskich, maki razowej orkiszowej, czy kaszy jęczmiennej.
W tych przypadkach raczej jestem na TAK, kiedy na obiad na szybko robię pyszny jęczmień z warzywami...
Kiedy na śniadanie pałaszuję cieplutką owsiankę z owocami goji, czerwonymi daktylami na odbudowanie krwi w organizmie, daktylami i morelami suszonymi, z ostropestem plamistym...i wkrojoną ćwiartką jabłka, czasem polaną syropem daktylowym...tak, w takich przypadkach jestem mocno na TAK.
Albo, kiedy piekę chleb...na żytnim pięknie pachnącym zakwasie, z mąką orkiszową, przemyconym rodzinie ostropestem, a ostatnio z czarnuszką. Wtedy równie mocno jestem na TAK.
Nie mówię pszenicy...ale nie ona jest tu winna. Winny jest ten, kto zaczął ją modyfikować, podlewać nawozami, aby ładniej rosła...orkisz się nie dał i dlatego zastąpił razową mąkę pszenną w naszej kuchni.
Białej nie używam już dawno...
Ale, żeby jakoś przesadnie bezglutenowo żyć...nie widzę potrzeb.
Na ostatnim zjeździe z ziołolecznictwa chińskiego uczestniczki kursu ( bo, jak to zwykle na takich kursach bywa, zjeżdżają się same fajne istoty, które w sposób nietuzinkowy i holistyczny patrzą na ciało człowieka...). Nawiązała się dyskusja o bezglutenowości produktów ( ogromne tu pokłady kierują firmy produkujące ten produkt...dla mnie kolejna machina finansowa). Nietolerancję na gluten można pokonać naturalnymi metodami...eliminacja tego czynnika z pożywienia nie jest rozwiązaniem problemu...i dlatego ja pewnie nie zrezygnuję z glutenu w postaci mądrej i zdrowej jednocześnie.
Eksperyment powstał może z"przekory"...ale wyszedł pyszny.
Po raz kolejny okazuje się, że kawa zbożowa może być naprawdę doskonałym substytutem mleka w ciastkach, nie tracą one na swoim smaku nic...a może zyskują piękny kolor i aromat zbożówki. Oczywiście parzonej, kujawianki :)
I na koniec powiem...jeśli macie młynek do mielenia, świeży kardamon, goździki, troszkę cynamony w korze...anyż też może być...zamiast przyprawy piernikowej sklepowej, zróbcie sobie sami...aromat takiej mieszanki na długo zapadnie Wam w pamięć.
Składniki:
szklanka parzonej kawy zbożowej
mąka jaglana
mąka gryczana zmieszane w równych proporcjach, u nas w sumie wyszło z 500 g
pół łyżeczki sody oczyszczonej i proszku do pieczenia
5 łyżek oleju rzepakowego
pół szklanki cukru brązowego lub ksylitolu - można więcej, kiedy ktoś lubi słodsze
łyżeczka mieszanki piernikowej
łyżka świeżo zmielonego siemienia lnianego
łyżka octu jabłkowego
szczypta kurkumy
łyżka karobu
łyżka świeżo zmielonego sezamu niełuszczonego
Wykonanie:
Zerknij też na ...
Nie mam nic do glutenu pochodzącego z mąki żytniej razowej, płatków górskich, maki razowej orkiszowej, czy kaszy jęczmiennej.
W tych przypadkach raczej jestem na TAK, kiedy na obiad na szybko robię pyszny jęczmień z warzywami...
Kiedy na śniadanie pałaszuję cieplutką owsiankę z owocami goji, czerwonymi daktylami na odbudowanie krwi w organizmie, daktylami i morelami suszonymi, z ostropestem plamistym...i wkrojoną ćwiartką jabłka, czasem polaną syropem daktylowym...tak, w takich przypadkach jestem mocno na TAK.
Albo, kiedy piekę chleb...na żytnim pięknie pachnącym zakwasie, z mąką orkiszową, przemyconym rodzinie ostropestem, a ostatnio z czarnuszką. Wtedy równie mocno jestem na TAK.
Nie mówię pszenicy...ale nie ona jest tu winna. Winny jest ten, kto zaczął ją modyfikować, podlewać nawozami, aby ładniej rosła...orkisz się nie dał i dlatego zastąpił razową mąkę pszenną w naszej kuchni.
Białej nie używam już dawno...
Ale, żeby jakoś przesadnie bezglutenowo żyć...nie widzę potrzeb.
Na ostatnim zjeździe z ziołolecznictwa chińskiego uczestniczki kursu ( bo, jak to zwykle na takich kursach bywa, zjeżdżają się same fajne istoty, które w sposób nietuzinkowy i holistyczny patrzą na ciało człowieka...). Nawiązała się dyskusja o bezglutenowości produktów ( ogromne tu pokłady kierują firmy produkujące ten produkt...dla mnie kolejna machina finansowa). Nietolerancję na gluten można pokonać naturalnymi metodami...eliminacja tego czynnika z pożywienia nie jest rozwiązaniem problemu...i dlatego ja pewnie nie zrezygnuję z glutenu w postaci mądrej i zdrowej jednocześnie.
Eksperyment powstał może z"przekory"...ale wyszedł pyszny.
Po raz kolejny okazuje się, że kawa zbożowa może być naprawdę doskonałym substytutem mleka w ciastkach, nie tracą one na swoim smaku nic...a może zyskują piękny kolor i aromat zbożówki. Oczywiście parzonej, kujawianki :)
I na koniec powiem...jeśli macie młynek do mielenia, świeży kardamon, goździki, troszkę cynamony w korze...anyż też może być...zamiast przyprawy piernikowej sklepowej, zróbcie sobie sami...aromat takiej mieszanki na długo zapadnie Wam w pamięć.
Składniki:
szklanka parzonej kawy zbożowej
mąka jaglana
mąka gryczana zmieszane w równych proporcjach, u nas w sumie wyszło z 500 g
pół łyżeczki sody oczyszczonej i proszku do pieczenia
5 łyżek oleju rzepakowego
pół szklanki cukru brązowego lub ksylitolu - można więcej, kiedy ktoś lubi słodsze
łyżeczka mieszanki piernikowej
łyżka świeżo zmielonego siemienia lnianego
łyżka octu jabłkowego
szczypta kurkumy
łyżka karobu
łyżka świeżo zmielonego sezamu niełuszczonego
Wykonanie:
- W misce wymieszać mąkę gryczaną (O) i jaglaną (Z)
- Dodać cukier, zmielone siemię lniane, sezam (Z)
- Przyprawę piernikową (M)
- Sodę z proszkiem (W)
- Łyżkę octu jabłkowego (D)
- Szczypta kurkumy (O)
- Szklanka kawy zbożowej (O)
- Łyżka karobu (O)
- Olej (Z)
- Wymieszać wszystko, uformować kulki, gnieść na blaszce, docisnąć widelcem i upiec w 160 stopniach kilkanaście minut.