niedziela, 24 listopada 2013

Idzie zima...barszcz czerwony z wędzonymi gruszkami i suszonymi grzybami

Dziś u nas spadł pierwszy śnieg...jest go na szczęście, jak na lekarstwo, ale to oznaka, że zima niebawem nastanie.
Czuje to bez wątpienia mój organizm...stając po pracy do robienia obiadu miałam w planach makaron z brązowego ryżu...wyszedł barszcz ukraiński z ciecierzycą na wywarze ze świeżego rozmarynu, suszonych grzybów i wędzonych gruszek.
Zapas tych ostatnich mam jeszcze na szczęście z zeszłego roku...i nie waham się ich teraz używać.
Zakupiłam również na evergreen dym wędzarniczy, zobaczymy, czy się sprawdzi do produkcji wegańskich serów.
Zupa wyszła pyszna...delikatna w smaku, z cudownym grzybowym posmakiem. I ten rozmaryn...
I nie wiem, czy nie staję się jakąś czarownicą, bo na sobotnim koncercie Anny Marii Jopek..."o mój rozmarynie" na sam początek usłyszeliśmy...:)

Ale temat miał być zupy.
Oto składniki:

2 litry wody zimnej
10 mniejszych buraczków
pietruszka
pół selera
marchewka
4 ziemniaki
5 porządnych garści ciecierzycy
świeży rozmaryn
kurkuma
liście laurowe 3 sztuki
kilka owoców jałowca
sól himalajska czarna
pieprz
majeranek
kilka kropli soku z cytryny lub łyżeczka octu jabłkowego

Wykonanie (proste, jak barszcz):

  1. Wodę zagotuj (O)
  2. Dodaj liście laurowe, owoce jałowca i świeży rozmaryn, dwie wędzone gruszki i dwie garście grzybów suszonych (O)
  3. Dodać pokrojone w kostkę buraczki na około 20 minut gotowania (Z)
  4. Następnie wrzuć ziemniaki, pietruszkę, marchewkę i seler pokrojone w kostkę (Z)
  5. Po około 20 minutach dorzuć ciecierzycę uprzednio ugotowaną (Z)
  6. Dosyp pieprz pod koniec gotowania (M)
  7. Sól (W)
  8. Łyżeczka octu jabłkowego(D)
  9. Szczypta kurkumy (O)
  10. Łyżeczka ksylitolu (Z)
Do zupy zrobiłam "śmietanę"...kasza jaglana pół kubeczka ugotować (Z), dodać wyparzone pół kubeczka ziarenek słonecznika (Z), zmiksować wszystko, dodać pieprz (M), sól (W) i gotowa :)

Podawać obowiązkowo z wyjątkowo aromatycznym świeżym rozmarynem...





Zerknij też na ...
Makaronowy zawrót głowy... Zawijaski... Łagodna zupa krem z marchewki i pasztet z grochu

2 komentarze:

  1. Wędzone gruszki? Wow, sama robiłaś, czy gdzieś kupiłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłam zeszłej zimy...:) dym wędzarniczy dotrze do mnie jutro dopiero, więc umieszczę przepisy na jego użytkowanie :) Cudownego dnia !

    OdpowiedzUsuń