wtorek, 13 sierpnia 2013

Chrupiące owsiane ciasteczka z bananem i mąką jaglaną

Tak sobie wczoraj pomyślałam...że mam ogromny syndrom wypalenia zawodowego...praca przestała mi dawać jakąkolwiek satysfakcję, skoro cały dzień w pracy zastanawiałam się, jak i co zrobić, żeby upichcić 4 rzeczy w 1,5 godziny...chleby, ciasteczka, gulasz i pastę do chleba z fasoli.
Pieczarek nie było, więc gulasz wyszedł z cukinii i kabaczka, pasta szybko zamiast pieczarek skomponowała się z grzybami suszonymi, chlebki wstawione i masa ciasteczkowa gotowa...uff, zdążyłam i dzięki temu Jarek w skałach nie zgłodnieje, a ja mam jeszcze jedno ciasteczko w domu...

Wyszły pięknie chrupiące...i tak się zastanawiam, że to chyba dzięki temu, że robiłam je po prostu z miłością. Poprzednia wersja ze startym jabłkiem dobra będzie dla kogoś, kto lubi miękkie ciastka, a te zdecydowanie dla takich łasuchów, jak ja...co lubią do kawy pochrupać ciasteczko :)

Karmel w połączeniu z olejem kokosowym i bananem, to naprawdę udana kombinacja. I chyba ten mały szczegół, który zdecydował o tym, że ciastka wyszły tak pyszne...

Ale, nie trzymam Was dłużej w niepewności:

  1. 5 łyżek cukru brązowego rozpuścić na patelni - Z
  2. 3 łyżki oleju kokosowego dodać, jak już cukier będzie rozpuszczony - Z
  3. 1 dojrzały banan pokrojony w cieniutkie plasterki - Z. Podczas jego dodawania będzie ciut pryskać...i banan po jakimś czasie tak fajnie napuchnie od smażenia go w oleju :)
  4. Dorzucić 3 łyżki słonecznika, 2 siemienia lnianego i 3 dyni - Z
  5. Połączyć to z 170 g płatków owsianych górskich - M
  6. Pół filiżanki zimnej wodu dodać do masy, wciąż trzymając na ogniu - W
  7. Łyżeczkę octu jabłkowego - D
  8. Szczypta kurkumy - O
  9. Pół filiżanki mąki jaglanej - Z
  10. 2 łyżki tahini - Z
  11. Łyżka żurawiny - Z

Ja mąkę jaglaną mielę najzwyczajniej w młynku do kawy :)
Nakładać je dość szybko, bo karmel nie trzymany na ogniu zastyga w masie.
Piec w foremkach po muffinkach około 20-25 minut w 180 stopniach, ja miałam termobieg...

Zdrowa i bardzo szybka przekąska z tego wyszła. 
I znów pokuszę się o stwierdzenie, że wyjście z domu po ciastka zajmuje więcej czasu niż przygotowanie takowych choćby. A dom pachnie ciastkami i mój wczorajszy gość spałaszował ze smakiem ciasteczko, resztę zabrał Jarek, jedno dla mnie dziś do kawy będzie...a wyszło z takiej ilości ich 17 sztuk.






2 komentarze: