poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Wegański paprykarz

No, tak już mam...jak się uprę na coś, to nie ma siły, żeby mnie odciągnąć od planu, zwłaszcza kulinarnego.
Ten weekend obfitował w nowe wyzwania,w  nowe smaki, nowe pomysły...a najpiękniejsze co mogłam dostać..." te racuchy są przepyszne"...z ust dziesięciolatka :)

Mąka z cieciorki zrobiła rewolucję w postaci racuchów, szpinak ze skiełkowanym tofu jeszcze teraz siedzi mi w glowie...a paprykarz...no i szczaw na zupę z dzieciństwa...na deser wegańskie brownie...kocham czas w kuchni :)

Paprykarz chyba zawsze lubiłam...postanowiłam jakoś go wskrzesić, usuwając z niego rybę na rzecz wędzonej słodkiej papryki :) Wyszło pysznie...do tego brązowy ryż okrągły...moża zajadać się bez przerwy :)




A na paprykarz potrzebujemy:
1 marchewka
1 pietruszka
ćwiartka selera
3 papryki
łyżeczka słodkiej wędzonej papryki
cebula czerwona
pól główki czosnku
sól
sos sojowy
majeranek i suszona natka pietruszki po łyżce
kilka kropel soku z cyrtyny
pieprz
1,5 łyżeczki ksylitolu


Wykonanie:

  1. W osobnych foremkach zawiń w folię spożywczą obrane warzywa - marchew, pietruszkę, seler,czosnek i cebulkę  - skrop odrobinę oliwą.
  2. W osobnym paprykę.
  3. Wstaw oba do piekarnika na około godzinę.
  4. Ostudź. Warzywa zetrzyj na tarce z dużymi oczkami.
  5. Paprykę obierz ostudzoną ze skórki.
  6. Na ptelnię włóż warzywa starte na tarce - Z
  7. Wlej odrobnę wrzątku - O
  8. Podduś to wszystko przez chwilkę, po czym zblenduj na drobniejsze kawałeczki.
  9. Dodać pokrojoną w kostkę cebulkę i paprykę - Z
  10. Czosnek również pokrojony w plasterki - M
  11. Dodaj pieprz - M
  12. Sól i sos sojowy - W
  13. Kilka kropel soku z cytryny - D
  14. Majeranek i natka susozna pietruszki -D
  15. Wędzona słodka papryka - O
  16. Ksylitol - Z
Wymieszać wszystko...na chlebie podać...zawekować Ukochanemu do słoików na wyjazd wspinaczkowy...cieszyć się smakiem 












Zerknij też na ...

czwartek, 24 kwietnia 2014

Wegańskie orkiszowo-gryczane brownie bez cukru

Lubię piec.
Lubię, kiedy rodzina wcina to, co wychodzi z pieca...pasztet, chleb, ciasto...
Te ostatnie chyba łasuchy lubią najbardziej.

Święta uczciliśmy brownie wegańskim.
Z bananami, ksylitolem, mąką orkiszową i gryczaną.
Genialnie czekoladowe...
Mokre tak, jak być powinno...



Masa ciasta powinna być takiej konsystencji, jak na zdjęciu.
Ciasto jest proste w przygotowaniu.
A jego smak pozostaje w pamięci zdecydowanie na dłużej.
Do świątecznej kawie na tarasie schroniska "Brandysówka", jak znalazł...tutaj znajdziecie to magiczne miejsce, w którym my spędziliśmy Święta Wielkanocne w tym roku.

Składniki:
4 średniej wielkości banany
4 łyżki oleju ryżowego - możecie dać inny, lżejszy, nadający się do ciast
2 tabliczki gorzkiej czekolady
3/4 szklanki ksylitolu
2 łyżeczki kamienia winnego
szklanka mąki orkiszowej pełnoziarnistej
szklanka mąki gryczanej
szczypta cynamonu
4 łyżki kakao 
2 łyżki inuliny
łyżka octu jabłkowego
łyżka zmielonego siemienia lnianego
łyżka kawy zbożowej rozpuszczalnej



Wykonanie:

  1. Banany zmiksować na gładziutką masę.
  2. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, pod koniec dodać do niej olej. Odstawić do przestudzenia.
  3. Do bananów dodać ksylitol, zmiksować - Z, a reszta ciasta wymaga już mieszania łyżką.
  4. Dodać szczyptę cynamonu - M
  5. Kamień winny, który możecie zastąpić proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną po łyżeczce - W
  6. Szklanka mąki orkiszowej - D
  7. Ocet jabłkowy - D
  8. Kakao - O
  9. Szklanka mąki gryczanej - O
  10. Inulina - Z
  11. Siemię lniane połączone z kawą i ciepłą wodą - Z
  12. Czekolada z kąpieli wodnej z olejem - Z
  13. Przełożyć do blaszki. Ja piekłam koło 40 minut w 180 stopniach. Musiałam wyjąć ciasto z pieca, bo piekłam wspólnie z chlebem i pasztetem, i dlatego opadło lekko na środku. Ale nic a nic nie przeszkadzało to w jego zjedzeniu.
  14. Po ostygnięciu zrobiłam polewę - karob i olej kokosowy, posypałam płatkami migdałowymi.

Bez wątpienia będzie to nasze ulubione ciasto.
Wyszło takie, jak miało wyjść.
Rodzina zadowolona, kawa z duetu również świetnie się prezentowała.
Skały nieopodal, słonko na tarasie...oby więcej takich właśnie świąt.

Wszystkiego smacznego nie tylko na Święta Wam życzę blogowicze!














Zerknij też na ...

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Zapiekany humus

Jak na prawidło świąteczne przystało, w lodówce naszej jest jeszcze pasztet i ciasto. Zostało ze Świąt i nie dlatego, że było niedobre...wręcz przeciwnie. Były to dwa naprawdę genialne wypieki.
Święta spędziliśmy w Brandysówce, w schronisku dla wspinaczy.
Swoja kuchnia do dyspozycji, lodówka, kuchenka gazowa. I jedna weganka, której ślinka ciekła, kiedy patrzyła do lodówki, a tam zabrane przez nas kiełki :)
Zabraliśmy ze sobą siatę jabłek i bananów dla chłopaków, kalafior, marchewkę, kiełki, chleb, pasztet i brownie, kawę, olej z pestek dyni, pomidory...sól i pieprz, jako uniwersalne przyprawy do wszystkiego :)
Zapomniałabym o hamburgerach na drogę do Brnadysówki.
Zeszłoroczne Święta spędzone przy pizzy, te z hamburgerami :) Ale kotlety z ciecierzycy, rukola, sos serowy z kaszy jaglanej z białą gorczycą usprawiedliwiają wszystko.
Uwielbiamy takie rozpusty :)

Na śniadanie zrobiliśmy wielkanocną owsiankę :)
Na drugie kawa i brownie...obiad to ryż z kotletami i warzywami na parze, a na kolację...chlebek na zakwasie wraz z genialnym pasztetem.
Wybaczcie komentarz, ale tak na niego patrzyliśmy...pięknie czerwony od buraków, al jakbyśmy mieli w zasięgu jakiegoś mięsożercę...podsunęlibyśmy pyszny pasztet z wołowiny :) Muszę taki eksperyment zrobić, jak szwagier przyjedzie :)

Zastanawiałam się, co mam zrobić na wyjazd.
Pasta do chleba na bank, bo w schronisku wegańskiego nic nie zjem...
Pasta tak, ale koniecznie  zapiekana!
W lodówce buraki, ciecierzyca na kotlety do hamburgerów...robimy humus, ale zapiekany :)





Składniki:
główka czosnku
3 średniej wielości buraków ugotowanych na parze
pół szklanki suchej kaszy jaglanej ugotowanej w wodzie z parowania się buraków
szklanka mokrej ciecierzycy - namoczonej na noc
tymianek
sól czarna himalajska
pieprz
kurkuma
biała gorczyca
kilka kropel soku z cytryny
łyżka mąki z ciecierzycy, albo ryżowej, jeśli nie macie 
2 łyżki oleju
4 łyżki sezamy


Wykonanie:

  1. Buraki ugotować na parze, wyjąć do miski, zmiksować blenderem - Z
  2. W wodzie z gotowania buraków ugotować kaszę jaglaną, po 10 minutach od gotowania wrzucić mokrą ciecierzycę - Z, pogotować to jeszcze 5 minut, po czym zmiksować blenderem
  3. Zmiksować olej z sezamem na gładką masę - Z
  4. Połączyć składniki wszystkie razem w misce, zmiksować jeszcze porządnie razem.
  5. Dodać czosnek posiekany drobniutko - M
  6. Pieprz biały tłuczony z białą gorczycą - M
  7. Sól czarna himalajska do smaku - W
  8. Kilka kropel soku z cytryny - D
  9. Szczypta kurkumy - O
  10. Tymianku do woli - D
  11. Zamieszać wszystko razem.
  12. Piec w 180 stopniach koło 50-60 minut
  13. Koniecznie zostawić do przestudzenia, kasza jaglana na zimno bowiem ładniej wiąże składniki 
Zajadać z pomidorkiem, cebulką świeżą...chlebkiem, kiełkami...czym chcecie :)







Zerknij też na ...

czwartek, 17 kwietnia 2014

Ruskie pierogi w wersji wegańskiej

Jako mała dziewczynka nie lubiłam ruskich pierogów, ale zajadałam je wraz z mamą.
Po wielu latach okazało się, że zdobyłam się na odwagę, mówiąc mamie, że ich nie znosiłam, że z bólem serca patrzyłam, jak siostra z tatą zajadają słodkie, z białym serem i cukrem, ale przykro mi było mamie odmówić, chciałam,żeby w rodzinie było wszystko na pół.
Później je pokochałam.
Później znów wzięłam z nimi rozwód.
A teraz znów do nich wracam, dzięki Jarkowi i Jego wersji dla zwegowanych :)

Ziemniaki uparowane
Słonecznik zaparzony we wrzątku i zmiksowany - mniej więcej w proporcji 3 części ziemniaków, jedna słonecznika
Cebulka na oliwie.
Sól
Pieprz


A ile radości.

Ciasto z mąki razowej orkiszowej.

Składniki:

ziemniaki
słonecznik
cebulki dużo, bo i do farszu i do polania
sól
pieprz
mąka orkiszowa i woda na ciasto do pierogów

Wykonanie:

  1. Ciasto najlepiej zrobić w dzień poprzedni. Ja zwykle robię na oko proporcje, ale, jakby ktoś był ciekaw, to na pół kg mąki szklanka ciepłej wody i łyżeczka soli. Zrobione wg pięciu przemian to wsypana sól - W, mąka orkiszowa pełnoziarnista - D, ciepła woda - O i ja dorzucam zwykle szczyptę kurkumy - D.
  2. Zagnieść ciasto i zostawić pod ściereczką, aby fanie się ze sobą połączyło.
  3. W międzyczasie przygotować farsz.
  4. Ziemniaki obrać, uparować, następnie przepuścić przez praskę, albo utłuc dobrze tłuczkiem.
  5. Słonecznik zalać wrzątkiem, odstawić do napęcznienia. Po jakimś czasie zlać wodę, zalać nową w takiej ilości, aby przykryła ziarna słonecznika i zblendować.
  6. Na patelni podsmażyć cebulkę na oleju.
  7. Wszystkie składniki połączyć ze sobą, opruszyć pieprzem - M.
  8. Dodać sól - W
  9. A na talerzu polaliśmy podsmażoną cebulką z pieczarkami, pieprzem i solą...pychotka :)
Pierogi ruskie w wegańskiej wersji bardzo mi pasują...a, jako, że mnie klejenie pierogów mnie odpręża...ech :)





Zerknij też na ...

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Domowej produkcji wędzone tofu

Uwielbiam wyzwania i nowe smaki...takim niewątpliwie jest domowe tofu, wędzone...
Od kiedy wróciłam z Indii tego roku, odkrywam nowe smaki, szukam nowych aromatycznych przypraw, a to wszystko chyba dlatego, że jak się okazuje aromatyczne przyprawy wprawiają w ruch nasze życiowe Qi...nie, żebym miała go mało, ale zawsze poprawa krążenia przyda się moim wewnętrznym narządom :)

Każdy z nas miewa słabsze dni, każdy z nas miewa chwile, że chciałby się zaszyć gdzieś i przespać cały dzień...i każdy  z nas pewnie doskonale zna uczucie, kiedy zjemy coś, co nam nie służy...to nic innego, jak reakcja organizmu na to, co niestosowne...i z czym organizm sobie musi poradzić, używając całej swojej energii, jaką w sobie ma.

Dlatego aromatyczne przyprawy powinny być obecne w naszej kuchni nieustannie. I dlatego ja zachęcam Was do poszukiwania, wąchania, smakowania, odnajdywania swoich smaków i zapachów. Może dziś dacie się skusić na wędzoną, słodką paprykę?

I połączycie to z domowym tofu?
Produkcja mleka sojowego nie wymaga aż takiego nakładu pracy.
Na noc moczymy ziarna soi w dość sporej ilości wody.
Rano wodę zlewamy, zalewamy nową i wstawiamy na godzinę, półtorej do powolnego gotowania. Bez potrzeby mieszania, należy tylko uważać, aby nie wykipiało :)

Następnie mielimy, odcedzamy okarę...pamiętajcie, że im mniej wody w stosunku do soi za pierwszym razem, bardziej treściwe nam da tofu. 
Okarę można z powodzeniem zalać ponownie i drugi raz odcisnąć z niej wartości do mleka i naszego domowego tofu.
Jakoś nie mam na razie bynajmniej pomysłu na smaczne wykorzystanie okary...nad tym jeszcze popracuję, obiecuję:)
Ciepłe mleko zakwasić sokiem z cytryny,aż pięknie się zetnie. Odcedzić na sitku z gazą.

Doprawić.



Składniki:
Tofu
sól czarna himalajska
wędzona słodka papryka
szczypta kurkumy
szczypta dymu wędzarniczego - możecie pominąć
pieprz

Wykonanie:
  1. Tofu - W
  2. Szczypta pieprzu białego - M
  3. Szczypta soli himalajskiej czarnej - W
  4. Dwie kropelki soku z cytryny - D
  5. Kurkuma, dym wędzarniczy, papryka wędzona - O
Zamieszać, na kanaki...i nie myślcie sobie, ze długo wytrzyma w lodówce :)









Zerknij też na ...

czwartek, 10 kwietnia 2014

Deser jaglany z truskawkami...czyli czekamy na lato :)

Widok "świeżych" truskawek o tej porze roku zniechęca. Ani to zdrowe, ani pachnące, ani świeże tak po prostu. Nafaszerowane nawozami, wszystkie duże...i takie błyszczące.

Ale przypomniały mi o naszych, pieczołowicie obieranych, mrożonych prawie pojedynczo, żeby można je było spokojnie wyjmować z zamrażarki.
W zimę jakoś o nich nie pomyślałam, a teraz...uruchomiłam smak na zdrowe i słodkie i zrobiłam deser z kaszy jaglanej z truskawkami, bez cukru, za to z ekstraktem waniliowym domowej roboty.


Składniki:
pół szklanki kaszy jaglanej suchej
dwie szklanki wrzątku
mleko kokosowe
ksylitol
truskawki
ekstrakt waniliowy
banan bardzo dojrzały


Wykonanie:

  1. Kaszę jaglaną ugotować do miękkości około 20 minut - Z
  2. Dodać po ugotowaniu banana dojrzałego, ksylitoli do smaku i schłodzonego mleka kokosowego trzy łyżki - Z. Jeśli nie macie mleka z lodówki, dodajcie o temperaturze pokojowej, w ilości jaką chcecie :)
  3. Zmiksować na gładką masę. 
  4. W rondelku podgrzać truskawki, dodać ksylitol, zmiksować, polać nim zrobiony budyń.
  5. A na wierzch koniecznie waniliowy zapach.
Jakiś czas temu zrobiłam esencje zapachowe z cynamonu, anyżu i laski wanilii. Zalałam w małych pojemnikach przyprawy wódką. Odstawiłam na rok czasu :) bo nie wiedziałam, jak i do czego używać, bo w wysokiej temperaturze tracą zapach.
A teraz wiem,że do deserów na zimno nadają się idealnie :)

Smacznego!!






Zerknij też na ...

środa, 9 kwietnia 2014

Pasta do chleba, od której trzeba mnie odganiać...

Ja świąteczna nie jestem...
Lubię tych kilka dni wolnych na zrobienie czegoś dla siebie, na pobycie w górach, na rowerze, na czytaniu książki, kiedy za oknem plucha.
Ale lubię ten czas wykorzystać na stworzenie również czegoś pysznego...i na pielęgnowanie tradycji wspólnych pysznych posiłków.

Coś na podobieństwo pasty z jajek...piękny żółty kolor dzięki kurkumie i curry, i genialny zapach dzięki czarnej himalajskiej soli.
Jeśli jej jeszcze nie używaliście, bądźcie ostrożni. Ma "specyficzny" zapach...jajek :) Ja ją uwielbiam do wykańczania potraw. Ma w sobie to coś, a dodatkowo, że jest czarna, wzmacnia pęcherz moczowy i nerki.

Ta pasta zdecydowanie zagości w moim sercu na dłużej. Ma piękny kolor i jest chyba taką "esencją" tego wszystkiego, co najlepsze w kuchni...fasoli, kaszy jaglanej, kurkumy i mielonych konopi.

Składniki:

pół szklani suchej kaszy jaglanej
1,5 szklanki ugotowanej białej fasoli
garść pokrojonego szczypiorku
trzy łyżki oleju tłoczonego na zimno - u mnie rydzowego
1,5 łyżki mielonych konopi
szczypta kurkumy
szczypta pieprzu cytrynowego
szczypta curry
sól himalajska czarna obowiązkowo
łyżka soku z cytryny

Wykonanie:


  1. Kaszę ugotować w szklance wody.
  2. Fasolę ugotować.
  3. Kiedy kasza się już ugotuje, najlepiej na ciepło ją zmiksować, zatem warto fasolę najpierw namoczyć na noc, a wcześnie ją ugotować, żeby zdążyła być miękka, bo kasza gotuje się szybciutko - Z
  4. Dodać curry i pieprz cytrynowy - M. Polecam Wam ten pieprz, ma piękny żółtawy kolor i do tego niebywały aromat.
  5. Sól czarna  himalajska i fasola - W. Zmiksować wszystko na gładką masę.
  6. Dodać sok z cytryny - D
  7. Szczypiorek - D
  8. Kurkumę - O
  9. Konopie i olej - Z
Wymieszać wszystko na gładką masę i zajadać do woli :)









Zerknij też na ...

niedziela, 6 kwietnia 2014

Własnej produkcji tempeh

Tempeh robił Jarek, kiedy ja byłam w Indiach.
Na fb część z Was pisała, że tempeh nie wyszedł...i jak mniema, porównując moje doświadczenia sprzed kilku lat a informacje, jakie podał mi teraz Jarek...wnioskuję, że gwarancją dobrze zrobionego tempehu jest kupienie gotowego zestawu na stronie tempehservice.com
Być może przyczyną jest kupno gotowej już łuszczonej soi. Może to przebieranie łupinek, dość pieczołowita i bardzo mozolna praca, zawieruszone gdzieś pojedyncze łupinki powodują, że proces fermentacji nie przebiega, jak powinien...może powinniście spróbować raz jeszcze?
http://tempehservice.com/info/22/tempeh-zestaw tu jest dokładny opis tego, jak zrobić tempeh. Jeśli wykonuje się go zgodnie z zaleceniami, przestrzegając czasu, pozwalając soi ostygnąć i mierząc temperaturę w piekarniku...wychodzi pyszne tempeh, jak nasze :)


Kupno zestawu, w porównaniu z ceną tempehu, wychodzi korzystnie...no i wreszcie można się nim zajadać do woli, rozmrażając go i robiąc na tysiące różnych sposobów...u nas na obiad, z domowej roboty przecierem pomidorowym.


Składniki:
tempeh całe opakowanie, czyli dwa takie kawałki, jak na zdjęciu
cebulka czerwona duża
kilka ząbków czosnku
natka pietruszki
szczypta kurkumy
czarna gorczyca
sól czarna himalajska
olej ryżowy albo rzepakowy
pieprz
dwie łyżki przecieru pomidorowego, najlepiej domowej roboty

Wykonanie:

  1. Na patelni rozgrzać olej
  2. wrzucić tempeh na gorącą patelnię podsmażyć
  3. Dorzucić cebulkę pokrojoną w pióra, czosnek, czarną gorczycę, pieprz
  4. Posolić
  5. Dołożyć dwie łyżki przecieru pomidorowego
  6. Natkę pietruszki pokrojoną
  7. Opruszyć kurkumą
Zajadać z ryżem, warzywami, do woli :)