Elementy gotowania na wiosnę.
Na wiosnę zapominamy o zimie i o ciężkich, zawiesistych potrawach. W tym okresie gotujemy na niewielkim ogniu, bez przykrycia, domieszania używamy drewnianej łyżki.
Starajmy się też korzystać w tym czasie z dobrodziejstw, jakie oferują nam kiełki. Mogłabym godzinami opowiadać o ich dobroczynnym wpływie na nasze ciało, na wzrost odporności poprzez naturalne substancje mineralne i witaminy w nich zawarte. Kiełki to nowa forma życia roślin, a zatem ogromny potencjał życiowej energii. Zawierają bardzo wartościowe białko, którego w całych ziarnach jest bardzo mało. Zatem dla wegetarian, dla wegan, jak również dla mięsożerców, zamiast tabletek witaminowych wystarczy codzienna porcja kiełek na talerzu do śniadania lub obiadu.
Częściej spożywamy pszenicę, jako zboże charakterystyczne dla tego okresu, lub odmianę pszenicy- orkisz. Pszenica bowiem działa regeneracyjnie na wątrobę, korzystnie wpływa na serce, ochrania płuca, wzmacnia śledzionę, pomaga przy bezsenności, nocnych potach. Doskonałym połączeniem będzie ziarno pszenicy/orkiszu i kiełek lub kiszonek.
Należy też zadbać odpowiednio ostan naszej wątroby na wiosnę, aby nie gromadziła w sobie niepotrzebnie złości i żeby odtruć ją odrobinę po zimie. Do tego właśnie niezbędna będzie odpowiednio skomponowana dieta, zioła, jak również ćwiczenia relaksacyjne, włączając w to praktykę jogi.
Zacznijmy od diety...
Gotujmy wiosenne zupy!Są doskonałym pożywieniem na początek dnia. Gotujmy je krótko, używajmy mniej ostrych przypraw, zadbajmy o kolor zielony na naszym talerzu. Doskonałym pokarmem dla naszej wątroby będzie żur, na swoim zakwasie, niekoniecznie z użyciem wędzonki mięsnej, ale wędzonej śliwki, czy gruszki.
Kiszonki będą doskonałym odtruciem dla naszego organizmu. Kisić możemy wszystko: marchewkę, buraki, kapustę, seler...i tak bez końca. Kiszonki wzmacniają wątrobę, i dodają świeżości na naszym talerzu po uporczywej i długiej zimie.
Z umiarem korzystajmy z imbiru i innych rozgrzewających przypraw, za to włączmy do potraw mniszek. I tu będę zachęcała do wypraw na łąkę, jak zrobi się cieplej...otaczajmy się w kuchni dobrodziejstwami natury, korzystajmy z pokrzyw, mniszka, zbierajmy lipę, sok z brzozy...bo to naturalne witaminy i nasi sprzymierzeńcy w walce z chorobami i niedyspozycjami.
I spożywajmy oleje tłoczone na zimno...cudnie smakują kiełki z pszenicą, z kropelkami oleju lnianego...Zatem wykorzystajmy ten okres do obudzenia swojego ciała, umysłu i duszy...zróbmy porządek ze swoim życiem, zaczynając od porządków z ciałem. Niebawem o jodze na wiosnę, o tym, po co nam wątroba i jak nie kumulować w niej złości na świat...i pyszne przepisy nz wiosenne przebudzenie, zatem Dzień dobry :)